Rozdział VI"Ostatnia Bitwa"
Na rozkaz
Sonnego wszyscy niczym jedna drużyna
ruszyła do ataku , wzdłuż siedziby generała rozciągał się długi pas okopów i
zasieków. Było to gorące popołudnie słońce w tym czasie znajdowało się w
zenicie , jego promienie odbijały się od
robotów. Atak był przeprowadzony z czterech stron by otoczyć nie
przyjaciela dużą rolę odgrywały statki ,które z góry ostrzeliwały wroga . Flotą
powietrzną kierował Corso ,jednak nie tylko oni posiadali statki ,Bleylock
posiadał ich dwa razy więcej . Co minutę umierało kilku żołnierzy od
poniesionych ran po obu stronach . Jasnowłosy pirat próbował przedrzeć się do
głównej siedziby co chwila narażał swoje życie ciągle ktoś do niego strzelał z
powietrza jednak był sprytny i wychodził bez szwanku . Generał Stein kazał na pokład załadować małe
pociski z Multi fluxem o polu rażenia na odległość ponad pół kilometra .
Bleylock jednak chciał użyć większych i silniejszych dział jednak jeden z
wojskowych odradził mu gdyż śmierć
poniosło by dużo ich żołnierzy . Nadleciał pierwszy statek , nowocześniejszy
niż te dotychczas , Sonny natychmiast kazał zrobić odwrót ,gdyż wczuł
zbliżające się nie bezpieczeństwo . Spadł pierwszy pocisk od , którego na raz
zginęło ponad pięćset osób w po obu stronach a także większość to były roboty
Technoidu . Lider stracił z pola widzenia Benett’a , który był przy nim ciągle
. podszedł bliżej po czym ujrzał leżącego chłopaka , który przeżył był nie co
poturbowany , miał pełno siniaków i drobne ranny .Sonny podał mu rękę . Nagle
nadleciał kolejny statek podobny do tego co zrzucił pocisk z Multi fluxem jednak
poleciał na zachód gdzie w głównej mierze byli wikingowie . Odin był urodzonym
wojownikiem potrafił za jednym razem pozbawić życia kilku osób . Piraci ,którzy byli wyznaczeni do jego
oddziału a tak że wojsko żołnierzy patrzyło na niego ze zdziwieniem był niczym
heros nie bał się niczego. Tym czasem Nikol rozmawiała z pielęgniarką wiadomość
o tym, że jest w drugim miesiącu ciąży
kompletnie ją rozbiła . Szatynka nie chciała mieć teraz dzieci chciała tylko
być gwiazdą galaktycznej piłki i skupić się na karierze .W końcu lekarka
zapytała o ojca .
-Nie , nie
chce by ojciec dziecka o tym wiedział. Powiedziała Nikol .
-No dobrze
nie będę już pytać o ojca dziecka .Tylko teraz musisz dużo wypoczywać, chyba
wiesz co mam na myśli . Powiedziała kobieta
-Chodzi pani
o to ,że nie mogę grać w piłkę ? Zapytała Nikol .
-Tak .
Widzisz ty nadal masz w sobie smog flux byłej drużyny mimo iż go nie widać nie
znaczy ,że go w tobie nie ma . Ten flux jest szkodliwy dla ciebie tym bardziej
dla dziecka .Powiedziała lekarka
-Ale piłka
to całe moje życie . Nie mogę tak przestać z dnia na dzień. Z resztą pani się
nie zna na fluxach , bo jesteś zwykłą lekarką i tyle .Powiedziała Nikol.
-Tak nie
znam się i nie jestem specjalistką w tej dziedzinie ,ale pracowałam na Genesis
widziałam twoje mecze flux Shadowsów nie raz cię zatruwał. Powiedziała lekarka
-A kiedy to
było ?! Prawie sześć lat temu faktycznie czułam się źle ,ale od kąt gram w
Pirates czuję się dobrze , Przepraszam ,ale musze już wyjść .Powiedziała Nikol
.
W tym czasie
Snow Kids odbywali codzienny trening wszyscy byli już w sali treningowej wraz z
D’Jokiem , który nie dawno wrócił w końcu zjawił się Clamp oraz Aarch a z nimi
Yuki w stroju treningowym . Micro ice ,który stał z boku i rozmawiał z Markiem
skierował swój zdziwiony wzrok na rudowłosą dziewczynę ,która się do niego
uśmiechnęła . Mei wszystko obserwowała obawiała się nie co tego powrotu byłej
przyjaciółki z powrotem do drużyny ze względu na Micro Ice’a i Safonę. Aarcch
podzielił drużynę na dwie na fioletowych i żółtych .Do fioletowych wybrał
Yuki,Mei,Marka,Thrana oraz Hologram Sinedd’a za to do żótych wyznaczył : Ahito,
Tiie , D’Joka, Rocketa i Micro ie’a. Trening rozpoczyna się. Walkę o piłkę wygrywa D’Jok, nie trafia ona
jednak do adresata, gdyż ładnie przejmuje ją Thran. Mimo to, akcja
„fioletowych” również nie odnosi skutku, po tym jak Mei traci piłkę na rzecz
Tii. Szybkie odegranie do D’Joka, a następnie do Micro-Ice’a, który zwodem w
swoim stylu, mija rywala i wychodzi tym samym na czystą pozycję. Za wygraną nie
chce dać jednak hologram Sinedd’a, który za pomocą brutalnego ataku,
powstrzymuje napastnika. Do piłki ustawionej w granicach pola karnego,
przymierza się D’Jok , chłopak ustawił piłkę po czym cofnął się w tył o trzy
kroki . Wyzwolił w sobie oddech po czym przymierzył się do strzału piłka
niesiona za pomocą fluxa trafia wprost do bramki Yuki.Do rudowłosego podbiega
Micro Ice , który gratuluje przyjacielowi zdobytej bramki . Rudowłosa
dziewczyna wyciąga piłkę z bramki jej mina mówi sama za siebie , gdyż nie była
zadowolona ,ze nie obroniła bramki . Trening nadal jest kontynuowany . Po ponad
godzinie Aarch postanawia by Snow Kids poćwiczyli
strzały na bramkę i kontrolę nad piłką. Wyznaczone zadania przez trenera jego
podopieczni wykonują bardzo dobrze z czego jest zadowolony. W tym czasie Nikol
poszła do sali Sinedd’a. Ciemnowłosy zauważył ,że coś jest nie tak bo
dziewczyna wcale się nie uśmiechała . szatynka jednak go zapewniała ,że
wszystko jest już dobrze . Ciemnowłosy wypytywał się o Ricky’ego gdzie on jest
. Nikol nie chciała przed ciemnowłosym dłużej wszystkiego i powiedziała mu o
wszystkim co się wydarzyło również powiedziała o szantażu Zemo .Sinedd był zły
na jedenastolatka podobnie jak na szatynkę ,która go nie upilnowała lecz nie
powiedział jej tego . Dziewczyna usiadła obok chłopaka na łóżku a ten ją objął
po czym oboje patrzyli sobie w oczy po chwili ich głowy zbliżyły się ku sobie a
ich spojrzenia były jeszcze bardziej czułe . Ich usta zbliżyły się Sinedd
zaczął całować czule szatynkę tak jak kiedyś , dziewczyna nie miała nic przeciw
temu wręcz przeciwnie. Przy ciemnowłosym czuła się kochana i doceniana a nie
poniżana tak jak było to nie raz przy Deeck’u . Drzwi od sali otworzyły się a w
nich stanęła Natasha matka chłopaka wraz z Harry. Natychmiast Nikol zauważywszy
ich oderwała się od ciemnowłosego po czym postanowiła zostawić go samego z
rodziną i poczekać na korytarzu . Wychodząc posłała chłopakowi ciepły uśmiech .
Tym czasem armia Sonnego zaczęła się wykruszać za to wróg rósł w siłę gdyż co
chwila wysyłał swoje roboty oraz nowych ludzi na pole bitwy , na którym roiło
się od rozbitych statków oraz zwłok tych , którzy polegli .
-Sonny nie
mamy szans ! Krzyczał Benett .
-Nie możemy
się teraz poddać nie w tej chwili
.Powiedział lider.
-Nie mamy
szans się dostać do środka są zasilni na nas . Zniszczą nasz wszystkich.
Powiedział Benett .
-Musimy
jakoś wejść do okopów wroga . Musimy wziąć dwa mundury żołnierzy Bleylocka
.Powiedział Sonny po czym zauważył stojącego robota za jego towarzyszem .
–Benett za tobą . !
Sonny
zniszczył robota ,który chciał zaatakować pirata . Oboje szukali na ziemi
jakiegoś żołnierza w końcu znaleźli pierwszy mundur był nie co upaćkany we krwi
jednak nigdzie teraz lepszego się nie znajdzie po czym Sonny zdjął go z
nieżywego oficera . Po dziesięciu minutach znaleźli drugi mundur , który był w
nieco lepszym stanie jednak do doskonałości wiele mu brakowało .Obaj przebrali
się w mundury piraci dobrze wiedzieli ,że Sonny oraz Benett są przebrani przez
co nie byli atakowani podobni wróg ich nie atakował gdyż myśleli ,że są za
Bleylockiem . Lider nie co dziwnie czół się w tym stroju wolał swoje ubrania
jednak dla powodzenia misji był w stanie znieść wszystko . W tym czasie Zemo
spotyka się ze swoim przyjacielem Soulem . Książę technoidu proponuje mu wysokie stanowisko
asystenta. Jasnowłosy bez wahania jest w stanie zostawić swoją drużynę i
przyjąć tą ofertę . Kiedy Soul informuje Artegora o odejściu ten wpada w złość
gdyż był jednym z lepszych jego zawodników jednak przekonywania trenera schodzą
na marne . Godzinę później Sinedd był na badaniach Nikol siedziała jak zwykle
na korytarzu . Na Ascalonie zjawiła się Milena , której widok nie ucieszył
szatynki bo to w końcu przez z nią jej związek się zakończył . Milena
wyciągnęła przyjaźnie dłoń na
przywitanie jednak Nikol po patrzyła tylko na nią po czym odwróciła głowę w
drugą stronę by nie widzieć dziewczyny .W tym czasie Micro Ice siedział wraz z
D’Jokiem w sowim pokoju . Rudowłosy opowiadał mu o wszystkim co maiło miejsce
na Ascalonie . Ciemnowłosy nie mógł uwierzyć w to ,że Sinedd ma rodziców i
brata i że dopiero po tylu latach ich odnalazł . Nagle do pokoju weszła Yuki
prosząc Micro Ice’a o rozmowę w cztery oczy . D’jok postanowił ,że wyjdzie więc
poszedł do Mei za , którą bardzo się stęsknił przez te kilka dni . Rudowłosa
stanęła naprzeciw ciemnowłosego po czym zaczęła rozmowę. Yuki po pewnym czasie
oznajmiła ,że jes w nim zakochana teraz mogą już być razem . Micro ice
tłumaczył jej ,że kocha tylko i wyłącznie Sefonę .
-Ale kiedyś
chciałeś być ze mną .Powiedział Yuki a do jej oczu napływały łzy .
-Yuki, to co
był kiedyś jest już przeszłością , która dla mnie nie ma znaczenia.Powiedział
Micro ice .
-Proszę cię
nie bądź taki . Wróciłam tu specjalnie dla ciebie .Powiedziała Yuki .
-To miłe
,ale moje serce jest już zajęte . Powiedział Micro .
-Ale to może
się zmienić .powiedziała rudowłosa
Po chwili Micro Ice miał już dość tej całej rozmowy po czym
powiedział dziewczynie ,że musi spotkać się z matka bo jej to obiecał kilka dni
temu . Tym czasem Rocket zadzwonił do Alex po czym się z nią umówił .Tym czasem
Corso próbował zgubić dwa krążowniki , które otworzyły ogień na Czarną Mantrę .
Pirat włączył osłonę po czym włączył osłonę niewidzialności jednak statki
Bleylocka miały specjalny wykrywacz co pokrzyżowało plany Corso . Pirat przed
sobą gęstą , ciemną burzową chmurę zwaną Cumulusem po czym w nią wleciał .
Dookoła panowała ciemność jednak ona była jedynym jego schronieniem a zarazem
pułapką zguby , gdyż pilotowanie w niej było bardzo ryzykowne nie wiedział co
może na niego czekać jak z niej wyleci . Corso był doświadczony i postanowił
lecieć przed siebie w gęstwin ach chmury na pokładzie czarnej Mantry znajdował
się również Dereck , który nie był za tym by lecieć w tej chmurze a chwilę
przeczekać gdyż padła im nawigacja oraz radar wygrywania ,lecenie na oślep
mogło by doprowadzić do zderzenia . Była godzina osiemnasta Rocket spotkał się
z Alex w umówiony miejscu po czym zaprosił ją na lody . Dziewczynie spodobał
się ten pomysł więc wzięła chłopaka pod ramie i szli ku lodziarni . Po drodze
nie zauważyli pewnego małego , natarczywego i ciekawskiego dziennikarza Hush’a
Sharky’ego ,który zrobił im kilka zdjęć i postanowił ich śledzić dalej . W tym
czasie Milena wyszła od Sinedd’a i podeszła do Nikol , która siedziała.
-Przepraszam cię za wszystko co zrobiłam .Powiedziała Milena
.
-Tak a ja mam w to uwierzyć proszę Sinedd jest wolny masz to
co chciałaś .Powiedziała Nikol .
-Posłuchaj on mnie nie kocha , lecz ciebie . On nawet wtedy
na Paradisii nie chciał ze mną spędzić tego wieczoru b mówił o tobie ja go
zmusiłam to tego kiedy go upiłam . Nie obwiniaj jego za tamto bo to moja wina
.Powiedziała Milena .
-Powiedz mi czemu to robisz .Jaka w tym wszystkim jest twoja
rola ? zapytała Nikol
-Bo dobrze wiem co czułaś sama nie dawno byłam w podobnej
sytuacji jak ty wtedy ,tylko ,że ja nie dowiedziałam się tego od mojego
chłopaka lecz od jego kochanki . To ,że sam ci się przyznał to jest wielki czyn
bo nie każdego na to stać . Posłuchaj mnie czy ty kochasz tego Dereck’a?
Zapytała Milena
-Ja … nie wiem .Powiedziała Nikol
-No właśnie ja widzę to jak patrzysz na Sinedd’a a on na
ciebie . Ty mu musisz przebaczyć to wszystko i zapomnieć. Powiedziała Milena po
czym dodała .-Pewnie dziwisz się mi czemu to robię .
-No to trochę dziwne na początku chcesz mi go odbić a teraz
namawiasz mnie bym do niego wróciła .Powiedziała Nikol .
-Spójrz w głąb serca i zastanów się co czujesz i do kogo
twoje serce należy .Powiedziała Milena .
Ostatnie słowa niegdyś swojej rywalki dały dużo do myślenia
Nikol . Milena i szatynka rozmawiały z sobą jeszcze chwilę po czym obie udały
się piętro niżej do bufetu . Tym czasem Rocket postanowił zabrać Alex na mecz
Sliterin Vs. Iceflowers . dziewczyna była zadowolona zazwyczaj oglądała mecze w
holo t a dziś miała okazję iść na stadion a w dodatku do loży vipowskiej .
Kiedy zaszli na miejsce mecz trwał od niespełna dziesięciu minut w loży
siedziało wiele gwiazd galactik football. Oboje zajęli miejsca obok siebie . Sefona przekazała piłkę do Diany,
która za pomocą fluxa wyminęła zawodnika Sliterinu, a następnie dwie kolejne
poprzez mały drybling. Piłka została wymieniona pomiędzy kapitanką Iceflowers i
Dianą, po czym znowu wróciła do tego drugiego. Chłopak przeniósł się w górę by
podać piłkę do zbliżającej się Amy tuż pod bramkę. Dziewczyna bardzo dobrze
odebrała piłkę i celnie trawiła do bramki, tym samym zdobywając pierwszego gola
dla swojej nowej drużyny. Teraz przy piłce jest Sliterin pokazują swoją siłę o
fluxa. Po przebyciu części boiska, Modok zdecydował się strzelać. Bramkarka
Iceflowers bez problemu obronił ten strzał po czym wybiła piłkę. Narzędzie gry
przejął Baron , który sam dryblując ruszył na przód. Jednak po chwili podał do
Ton’ego a ten do Modoka ,który zaatakował bramkę przeciwnika .W ten sposób
zdobył pierwszego gola dla Sliterinu wyrównując wynik na 1:1. Mecz wciąż trwa i
tym razem drużyna Sliterinu znowu jest
przy piłce. Następuje seria podań po czym Sefona próbuje odebrać piłkę
przeciwnikowi. Zawodnikowi udaje się jednak utrzymac piłkę przy sobie. Atakując
bramkę przeciwnika, zawodniczka Iceflowers odebrała mu piłkę, a tę natomiast
przejęła Kim. Nastepnie podała ją do Sefony, która ominęła dwóch zawodników
Sliterinu Drużyna dziewcząt znowu przy piłce. Zawodniczka Rose próbowała podać
do koleżanki z drużyny, jednak piłkę przejął Modok . Podał ją do Strkera, który
zmylił zawodniczkę z numerem przeciwnej drużyny i zaatakowała bramkę . Piłka
odbiła się od słupka, potem o nogę Modoka i trafiła do bramki. W ten, można
powiedzieć, fartowny sposób, Sliterini zdobył drugiego gola. Tym czasem kiedy Rocket był na meczu Tiia oraz
Mei , która nie dawno wróciła z romantycznego spaceru na ,którym była z
D’Jokiem rozmawiają się o powrocie Yuki do drużyny .Szatynka zaczęła malować
sobie paznokcie jednak nie kryła tego ,że powrót rudowłosej ją nie cieszył .
Tiia postanowiła włączyć holo TV i przypadkiem trafiła na program „ Sharky show
„
-Czyżby w
związku Tii i Rocketa był jakiś kryzys? Powiedział prezenter po czym dodał . –
Dziś Rocket widziany był w towarzystwie tajemniczej dziewczyny jak widać na zdjęciach
dobrze czują się w swoim towarzystwie . Po czym na ekranie pojawiły się zdjęcia
Rocketa z Alex .
Tiia
natychmiast wyłączyła holo TV po czym wykręciła numer chłopaka jednak on nie
odbierał . Mei pocieszała przyjaciółkę ,że to być może zwykła koleżanka i nic
więcej . Minęło kilka godzin Tiia poszła do pokoju ukochanego mimo późnej
godziny chłopaka nadal nie było w swoim pokoju . Dziewczyna usiadła na fotelu
obok okna i patrzyła na ulice Shioloe gdzie kręciło się kilku podejrzanych
typków. W końcu zjawił się Rocket na
pytanie blondynki gdzie i z kim był skłamał mówiąc ,że z kolegami . Wtedy Tiia
pokazała mu zdjęcie ,które zrobił dziś jeden z dziennikarzy . Między parą
doszło do kłótni .Zbliża się godzina piąta ranno Sonny przedostał się do okopów
Benett’owi kazał zostać i nie wchodzić w razie nie powodzenia misji. Lider
szedł po drodze przelotne spojrzenia posyłali mu żołnierze wroga . W końcu był
przy wyjściu, teraz od Bleylocka dzieliło go bardzo nie wiele . Nagle jeden z
żołnierzy Hydry , którego oddziałem dowodził ojciec Katris generał Stein złapał
pirata od tyłu . Sonny powolnie odwrócił
głowę w tył i ujrzał pirata ,który przed laty zdradził swój oddział . Nikt tak
naprawdę nie znał jego imienia jedynie mówili na niego „żniwiarz „. Na prawym
policzku miał duża bliznę od wielu lat.
Żołnierz rozpoznał momentalnie swojego byłego przywódcę , do którego
żywił nienawiść chciał zemsty na piracie bardziej niż czego kol wiek . Żniwiarz
obwiniał jasnowłosego pirata za śmierć swojej zażyczonej , która zginęła kilka
godzin przed ślubem . Sonny tłumaczył się ,że to nie była jego wina Narzeczona
żołnierza była piękną kobietą wielu piratów ubiegało się o jej rękę miała jasne
włosy do pasa , bladą alabastrową cerę oraz oczy niczym dwa kamienie węgla .
Dzień przed ślubem wraz z piratami udała się na misję . Walcząc z dawnym wrogiem piratów generałem Ross’em,
który strącił dziewczynę z wysokiego klifu. Jasnowłosa wisiała na nim przez
chwilę zauważywszy ją Sonny ruszył jej na pomoc generał nie chciał przepuścić
pirata , kiedy lider go zabił klif oderwał się a dziewczyna spadała wraz z nim
w kilkudziesięciu metrową przepaść , jej ciała nikt nie znalazł od tamtej pory
. Żniwiarz przypomniał liderowi piratów wszystko , gdyż widział zdemontowany
film , który ukazywał co innego niż było naprawdę . Na filmie widział Sonnego
popychającego jego narzeczoną w przepaść .Jasnowłosy pirat chciał mu
wytłumaczyć cała prawdę jednak on wyciągną broń po czym wyzwał Sonnego na
pojedynek . Żołnierze znajdujący się w okopach nie wiedzieli ,że w mundurze
jest pirat paczyli ze zdziwieniem na rozwój akcji .Obaj ustawili się naprzeciw
siebie w ręku trzymali laserowe miecze .Pojedynek był zacięty i ostry gdyż
jeden zły ruch mógł kosztować nawet życie .
Sonny poczuł ból w lewym ramieniu , kiedy spojrzał od zadanego ciosu
sączyła się mu krew złapał się za bolące ramie jednak to nie przeszkadzało mu w
dalszej walce . Po kolejnych dziesięciu
minutach żniwiarz wytrącił piratowi miecz , który był jego ostatnią bronią .
Wtedy od tyłu poczuł jak ktoś do jego pleców przyłożył broń odwrócił się po
czym na rozkaz podniósł obie ręce w górę .Wtedy ujrzał dobrze mu znaną twarz
był to Dereck .
-Co ty
wyprawiasz . ? Zapytał Sonny .
-Zawsze
byłem ci posłuszny ,ale mnie nie doceniałeś tylko innych . To im przypisywałeś
moje zasługi . Teraz to ja będę mówić co masz robić .powiedział Dereck
-Dereck to
nie tak , odłóż bron i porozmawiajmy na spokojnie . Piraci dowiedzą się ,że do
mnie strzelałeś wiesz co za to może czekać twoją rodzinę , ciebie i Nikol.
Powiedział Sonny
-Nikol mnie
nie obchodzi ona kocha Sinedd’a gdyby mnie kochała była by przy mnie a nie przy
nim .Powiedział Dereck .
-Sinedd dla
nikol zawsze będzie kimś ważnym .Powiedział Sonny spoglądając na trzęsionce się
dłonie pirata po czym dodał .-Boisz się , to ty strzelałeś do Sinedd’a . Prawda
?
-Nie boję
się. Tak to ja do niego strzelałem Powiedział Dereck .
-Nie stój
tak strzelaj . ! Rozkazał mu żniwiarz .
Dereck
spojrzał na Sonnego po czym nacisnął spust . Padł stzrał najpierw jeden potem
drugi podobnie jak u Sinedd’a celował w to samo miejsce . Wszystko ujrzał
Benett , który natychmiast wysłał sygnał na Czarną Mantrę . Corso rozkazał
jasnowłosemu by szedł do okopów i zabrał Sonnego pod pretekstem ,że Bleylock
chce go zobaczyć konającego na własne oczy
a tak naprawdę umaił się z Corso ,że przyniesie rannego pirata by dać go
na czarną Mantrę .Pirat ubrany w mundur wroga zabrał do pomocy jednego z
żołnierzy Bleylocka po czym powiedział to co miał . Zjawili się koło pirata
leżącego we krwi na szczęście jeszcze żył . zabrali go po czym doszli do
wyznaczonego miejsca Sonny pod nosem zaczął mówić „ Benett to Dereck . „ Słowa
te były bardzo nie zrozumiałe w końcu ujrzeli czarną mantrę Corso od razu
podbiegł po czym obezwładnił żołnierza , który pomagał po czym go zabił . Artie
podbiegł do Benett’a by dowiedzieć jak to się stało. Jasnowłosy pirat wszystko
powiedział jednak uwagę pirata przykuły rany postrzałowe w dolnej części
brzucha , które był dwie praktycznie w tym samym miejscu jak te , które miał
Sinedd . Benett podejrzewał ,że to musiała być jedna i ta sama osoba jednak nie
przypuszczał iż to może być Dereck. . Sonnego szybko wzięli sanitariusze jego
puls był słaby był bliski śmierci . Corso musiał powiadomić o wszystkim D’Joka
jednak nie teraz , ale jak już będzie po wszystkim po tej całej bitwie . Tym
czasem D’Jok siedział na parapecie okna swojego pokoju , była godzina siódma
rano jego przyjaciel Micro Ice jeszcze spał .
Rudowłosy ciągle myślał o tej bitwie ,dla niego strata ojca była by
czymś nie wyobrażalnie wielkim , nie jedna osoba zazdrościła chłopakowi relacji
z ojcem , który traktował syna jak przyjaciela . Jeszcze kilka lat temu chłopak
słyszac nazwisko Sonny Blackbonnes myślał iż jako najbardziej poszukiwany pirat
był bez skrupułów jakich kol wiek pohamowań czy uczuć , jednak w środku był
zwykłym człowiekiem dla ,którego jego plany legły w gruzach . Nagle niechcący
D’Jok strącił z parapetu wazon ,który spadając obudził śpiącego Micro Icea. .
Ciemnowłosy usiadł po czym przetarł zaspane oczy i ujrzał przyjaciela ,którego
najwyraźniej coś trapiło ,ale dusił to w środku siebie . Godzinę później Odin
ani ,żaden człowiek z jego oddziału nie wiedzieli o tym co miało miejsce .
Corso połączył się z wikingiem po czym kazał jemu przejąć dowodzenie .
-Odin ,
Sonny jest ciężko ranny teraz ty tu dowodzisz. Powiedział Corso .
- Zgoda . A
Sonny wyliże się z tego . ?Zapytał Odin.
-Żyje ,ale
wciąż jest nie przytomny .Powiedzial Corso .
-A D’Jok jak
to przyjął .?Zapytał.
-O niczym
jeszcze nie wie . Tak naprawdę nie wiem jak mu o tym powiedzieć .Powiedział
Corso .
-I niech tak
zostanie . Ja do niego zdzwonię i sam mu o tym powiem .Powiedział Odin
rozłączając się .
Odin nie
najlepiej przyjął wieść o tym ,że Sonny jest ranny mimo iż jeszcze sześć lat
temu byli śmiertelnymi wrogami teraz wikingowi i piraci stali się niczym jedna
zgrana drużyna . Wiking zabijał jednego wroga po drugim był bez skrupułów tak
chciał pomścić pirata i wiedział ,że musi zabić Bleylocka za wszelką cenę a z
nim jego wspólnika generała Steina. Była godzina dziewiąta Snow Kids jak zawsze
rano zeszli na śniadanie do stołówki , większość zdziwiło zachowanie Tii i
Rocketa , oboje milczeli nawet na siebie nie spoglądając . Nagle Mark podszedł
do ciemnoskórego po czym zażartował jednak ten wstał po czym wyszedł z jadalni
. Mei wiedziała o co może im chodzić więc podeszła do jasnowłosej kładąc rękę
na jej prawym ramieniu po czym posłała jej ciepły uśmiech . W tym samym czasie
Harry skontaktował się z Artegorem Nexusem w sprawie gry dla jego zespołu . Trener
Shadows zgodził się na przeprowadzenie testów głównie ze wzglądu iż drużynie
brakowało jednego zawodnika .Tym czasem Micro Ice udał się do świetlicy i
usiadł na sofie po czym włączył holo TV . Był tam sam po kilku minutach
dołączyła do niego Yuki , która usiadła obok niego . Dziewczyna patrzyła na
niego kontem oka po czym widząc jego dłoń położyła swoją na jego . Chłopak
momentalnie odsunął rękę . Wtedy w drzwiach stanęła Sefona , dziewczyna
podeszła do swojego ukochanego widząc Yuki jedynie się do niej uśmiechnęła bo
wiedziała ,że rudowłosa nadal czuje coś do ciemnowłosego . Miro Ice przytulił czule do siebie narzeczoną
. Rudowłosa po chwili wyszła i udała się do swojego pokoju . Była godzina
trzynasta Nikol po woli otworzyła drzwi
od sali Sinedd’a , chłopak ujrzawszy ją od razu się uśmiechnął . Szatynka
podeszła do łóżka po czym usiadła na nim. Ciemnowłosy objął ją po czym patrzył
na nią w milczeniu widząc ,że chce coś mu powiedzieć . W końcu dziewczyna się
przełamała chciała na poważnie porozmawiać z Sinedd’em , który się obawiał tej
rozmowy bo nie wiedział czego ma się spodziewać . Rozmawiali ze sobą już od
ponad pół godziny .
-Dałabyś mi
jeszcze szansę ? Zapytał ciemnowłosy .
-Myślę ,że
tak .Odpowiedziała Nikol .
-A Dereck ?
Co z nim ? Powiedział Sinedd spoglądając ma Nikol , która zdejmowała z palca
pierścionek zaręczynowy .
-Widzisz on
bardzo się zmienił na początku go kochałam, ale z czasem zrobił o wszystko się
zazdrosny przez co kłóciliśmy się bez przyczyny nie raz mnie uderzył
.Powiedziała Nikol a przed oczami miała te wszystkie sceny kłótni .
-To dla
czego przyjęłaś jego oświadczyny ?Zapytał .
-Byłam z nim
sadziłam ,że przez to zapomnę o tobie jednak nie mogłam . Wtedy jeszcze
bardziej myślałam o tobie niż kiedy kol wiek . Żałuję tylko tego ,że musiałeś znaleźć się w takiej sytuacji bym
mogła naprawdę zrozumieć ,że nadal cię kocham .Powiedziała dziewczyna .
-Być może to
gdybym nie leżał w tym szpitalu nigdy byśmy tak szczerze nie porozmawiali . Ale
gdybym, miał oddać za kogoś życie wybrałbym ciebie bez chwili zastanowienie
.Powiedział chłopak .
Nikol
wtuliła się w niego po jej policzkach spływały łzy szczęścia . Ciemnowłosy
położył dłoń na jej włosach po czym dziewczyna podniosła głowę do góry po
chwili patrzenia sobie w oczy chłopak zaczął ją całować . Tym czasem na
planecie zen Odin udał się do punktu gdzie wszystkim dowodził zebrał
najlepszych swoich ludzi by ruszyć na siedzibę Bleylocka wziął też dwójkę
piratów Artiego i Benett’a , którzy zawsze trwali przy Sonnym . Wiking podniósł
w górę ogromy topór , który symbolizował władzę na Azgardzie po czym krzyknął „
Za chwałę Azgardu !” zaraz po nim żołnierze powtórzyli to samo za nim krzycząc
chórem następnie znów podniósł w górę topór z okrzykiem „ Ku chwale Shiloe .”
tak jak poprzednio jego ludzie powtórzyli to za nim po czym podniósł topór
trzeci raz „ Ku chwale Sonnego . „. Dał sygnał wszyscy ruszyli miał już
wytyczne trasy reszta miała odwracać uwagę floty Bleylocka by przeszli na inne
stronny a wschód był wolny i łatwy do przejścia
. Odin z swoim oddziałem wspieranym przez lotnictwo zmierzał ku swojemu
celowi niszcząc wroga jeden po drugim . Po kilku godzinach przedzierania się
przez siły nieprzyjaciela wikingowie byli już pod kwaterą obu generałów . W tym
czasie Sonny odzyskał przytomność po czym wszystko dokładnie opowiedział Corso
,który nie mógł uwierzyć ,że Dereck ich zdradził .Ty czasem wikingowie byli już
pod kwaterą ostatnia część planu polegała na wejściu dwójki piratów oraz samego
wodza do środka . Ku siedzibie kroczył spokojnie generał Stein dwójka wikingów
zakradła się od tył po czym ogłuszyła go uderzeniem w głowę . Kiedy już mężczyzna
opadł na ziemię został związany . Odim i
dwójka jego towarzyszy weszli do środka gdzie ku ich zdziwieniu na straży stało
zaledwie trójka robotów ,które bez problemu zostały pokonane. Do głównej sali
dowodzenia prowadziły dwie drogi oraz dwa wejścia wiking kazał Artiemu i Benett’owi
iść jedną a on drugą by wejść z zaskoczenia oraz by generał nie miał jak uciec. Odin był już pod jednymi z
drzwi czekał aż dostanie sygnał od jednego z piratów by weszli wszyscy na raz .Po
pięciu minutach drzwi otworzyły się z hukiem Bleylock zerwał się na równe nogi
był w twierdzy sam bez żadnego wojska , które w tym czasie walczyło na froncie
. Chciał powiadomić Steina jednak Odin zaśmiał się sam do siebie po czym
powiedział iż tamten jest już schwytany . Generał próbował uciekać jednak w
drugich drzwiach powstrzymali go piraci , jednak mężczyzna wyrwał Artiemu broń
po czym w nich wycelował jednak nie zdążył nacisnąć spustu nim sam padł na
ziemię . Odin strzelił był to jeden strzał lecz śmiertelny gdyż wiking
wycelował wprost jego skamieniałe serce .
-To koniec
?! Ja w to nie wierzę ,że on nie żyje .Powiedział Artie patrząc na nieżywego wroga.
-Tak to już
koniec całej wojny .Tylko szkoda ,że tyle niewinnych ludzi zginęło .Powiedział
Odin .
-Tylko
szkoda ,że Sonny nie może go teraz zobaczyć. Powiedział Benett.
General
został zabrany , całe wojsko nieprzyjaciela poddało się kapitulacj przez co
trafiło do nie woli. Godzinę później Sonny zadzwonił do syna by przekazać mu
wiadomości iż Bleylock pozostał tylko złym wspomnieniem o którym wystarczy
tylko zapomnieć . Rudowłosy w głosie ojca rozpoznał ,że coś jest nie tak. Pirat
nie miał wyjścia i powiedział D’Jokowi o tym ,że został lekko ranny i już
wszystko jest w porządku . Tym czasem do współpracownika Katris przyszedł jeden
z członków ligi Galactik football .
-Masz czego chciałeś
Harris wojna się zakończyła a twoja prośba jest aktualna .Powiedział jeden z
przedstawicieli ligi .
-Cieszę się . Teraz na pewno nikt mnie nie powstrzyma w
końcu nie żyję od trzech lat .Powiedział Harris po czym zaśmiał się sam do
siebie .
-Prawda,
jednak nie raz już wpadłeś i siedziałeś w więzieniu . Wszystko gotowe jutro
Adim, ogłosi to oficjalnie wtedy Katris wkroczy do akcji. Powiedział mężczyzna po
czym dodał . Jednak nie może występować jako Katriss Stein tylko Joanna Darck.
Po czym dał Harrisowi nowy dowód tożsamości dla Katriss.
W Następnym
rozdziale . :
„-To już
pewne już za dwa dni na stadionie (tu będzie nazwa stadionu )odbędzie się mecz
pokoju .”
„-Czemu mi
nie powiedziałeś ,że to Dereck ?!”
„-Co ona tu
robi?! Zaprosiłeś ją tutaj ? „
„-Co prawda
do twojego brata dużo ci brakuje ,ale jesteś moją jedyną szansą .”
„-Dałem ci
wybór a ty wybrałaś i dostałaś to co chciałaś.”
„-Mecz się
zaczął ! kto wygra może nasze gwiazdy a może Technodroidy V 6 ? !”
„-Dziwne (tu
będzie imię ) gra tak jaby wszystkiego zapomniała.”
„-Nie
zadzieraj ze mną, bo chyba nie wiesz z kim masz do czynienia .Złotko .”
„-Nie
zostawiaj mnie. Słyszysz !””
___________________________________________________________
No i jest
kolejny rozdział, przepraszam ,że nie udało mi się go dodać tak jak pisałam
wcześniej ,ale miałam drobne problemy . Mianowicie musiałam pisać rozdział od
nowa i nie wyszło mi to najlepiej pierwsza wersja rozdziału była lepsza gdyż
miała rozbudowany opis bitwy a tak ,że w tamtej wersji Sonny by nie przeżył i
wątek Derecka był by całkiem inny no i Nikol nie wróciłaby do Snedd’a.
Fiuuuu...ja się cieszę ,że Sonny żyje!
OdpowiedzUsuńGdybyś go zabiła złamałbyś obietnicę!(Mam jeszcze w Archiwum na gg):D
heh . no ja też doszłam do wniosku ,że piraci bez Sonnego to nie to samo .
UsuńSuuuper <3 Ale się narobiło:)
OdpowiedzUsuńdzięki . xd czy ja wiem .
UsuńSuper rozdział!!!!Wiedziałam,że Nikol i Sinedd wrócą do siebie co prawda Milena zaskoczyła mnie pozytywnie w porównaniu z Dereckiem,który pokazał jaki naprawdę jest.Za pewne Nikol będzie w ciąży z Sineddem.Skoro Blaylock nie żyje przyszedł czas na Harrisa.Kiedy dodasz następny?:)
OdpowiedzUsuńdziękuję . ;D. co prawda ich powrót planowałam nie co później ,ale jakoś tak wyszło ,że dałam wcześniej . jakim cudem według cb Nikol będzie w ciąży z Sinedd'em skoro już w niej jest . ;D xd . w piątek bądź sobotę .
Usuńsuper, super, super :3
OdpowiedzUsuńdziękuję . xd
UsuńJak zwykle zajebisty rozdział :D
OdpowiedzUsuńdziękuję . ;*
UsuńTAK, TAK, TAK!
OdpowiedzUsuńFak jea Odim rulez ;)
Jeszcze chyba żaden rozdział nie przyniósł mi tyle emocji: Sonny (przeżyje czy nie?), Koniec wojny?! (WTF?), Nkiol i Sinedd <3 (ooooch), Milena (???).
Oby tak dalej kochana ;)
co do Odina wiedziałam,że ci się to spodoba . xd heh początkowo rozmowa Mileny i Nikol wyglądała inaczej jednak postanowiłam nie co zmienić jej podejście . . ;D mam nadzieję ,że kolejne rozdziały też będa takie jak te . <3;D
UsuńFenomenalnie normalnie ten rozdział trzymał mnie cały czas w napięciu.Nikol i Sinedd<3kocham tą parę.Derecka to bym normalnie zabiła ^.^I całe szczęście,że dodałaś drugą wersję tego rozdziału i Sonny przeżył!Normalnie nie mogę już się doczekać kolejnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńdziękuję . xd też lubię tę parę. ;D czy ja wiem tamta na pewno była lepsza . xd powinien być w sobotę kolejny .
UsuńNareszcie...Tyle czekałam. Ah.. No koniec wojny. I dobrze by najmiej Nikol jest szczęśliwa. No ja czekam na news'a. Normalnie czuje w kościach, że coś namieszasz ....
OdpowiedzUsuńAAA! Czekam..
rozdział był by szybciej ,ale miałam małe problemy . xd no tak postanowiłam ją już zakończyć bo nie znam się na tematyce wojennej .;p nie ukrywam ,że nie długo dużo się wydarzy w życiu jednej osoby szczególnie . .
Usuńsuper rozdział :D,pisałaś że bardziej była rozpisana bitwa ,ale to nic ta też jest dobra.
OdpowiedzUsuńSinedd i Nikol razem !!! :) czekałam na tą chwilę
Widzę że Micro-Ice to twardy zawodnik i chyba nie da się uwieść Yuki xdd. :D
Bleylock pokonany!! -super ;]
Harris kombinuje i to nie koniec .
Czekam na kolejny rozdział mam nadzieję że będzie szybciej niż ten :)
dziękuję .;* no i w końcu nadeszła . ^^ kto wie chłopcy łatwo ulegają . tak Harris teraz będzie tym numerem 1 . na pewno się pojawi szybciej od tego .
UsuńŁiiii, świetny rozdział. Sinedd i Nikol, kocham, kocham, kocham. < 3 Sonny żyje jeszcze tylko Dereck pod nóż xD (muachahahahah)Czekam na kolejny : 3
OdpowiedzUsuńdziękuję . ;* . widzę ,że powrót Sinedd'a i Nikol wielu z was ucieszył jednak to szczęście nie będzie trwało wieczni . Dereck'a spotka za to odpowiednia kara . xd postaram się dodać w sobotę lub piątek .
Usuń-Fajny rozdział ;D
OdpowiedzUsuńNa koniec to Nikol zrozumiała za pomacą Mileny(czekam co Milena dalej będzie robić), że kochała naprawde nie Dereck'a a Sinedd'a...
Teraz chce żeby Sinedd, Nikol i Mielna wrócili do Shadows'ów..(Byłoby prosto :DDDDDDDDDDDDD)
Czekam na next..**;
dziękuję. ;D myślę ,że Nikol to wiedziała cały czas . Milena na pewno nie wróci do Shadows a co do Nikol i Sinedd'a to wszystko się wkrótce okaże .
Usuńpowinnam dodać go w sobotę góra w niedziele . ;*
Kolejny wspaniały rozdział<3 Zazwyczaj czytając twój blog przed oczami mam te wszystkie wydarzenia,które opisujesz.Widzę,że znów pojawiła się nazwa z The Avengers "Hydra".Rocket i Tija nie mogą się rozstać ta Alex nie pasowała by do Rocketa:)Sonny żyje jak na razie Nikol i Sinedd znów razem jeszcze ich powrót do Shadows i będzie git<3Czekam na kolejny rozdział.Ciekawi mnie to czy te roboty V6 będą lepsze niż te V4 z kreskówki;>
OdpowiedzUsuń.Dominika.
dziękuję . xd tak pojawiła się bo oglądałam właśnie odcinek jakieś 2 miesiące temu pod tytułem " Hi Hydra " . xd czy powrócą tego nie wiadomo ,ale szczęście Nikol i Sinedd'a długo nie będzie trwać . ;p powinnam dodać w sobotę kolejny . xd czy ja wiem zzy będa lepsze ? być może trochę tak, ale nie do końca . ;D
Usuń