Rozdział III "Sprawdzona przepowiednia?"
Dzień
później Mei jak zwykle udała się do swojego pokoju by zrobić prysznic godzina
była wczesna bo dopiero dwudziesta druga . Jednak musiała być wyspana bo rano
musiała udać się po dekoracje na pożegnalne przyjęcie trenera . Dziewczyna
wzięła krótki prysznic po czym wytarła swoje długie włosy ręcznikiem i związała
w kucyk . Ubrała na siebie dużą męską koszulkę w ,której zazwyczaj spała . Jej
współlokatorki Tii jeszcze nie było w pokoju gdyż poszła na wieczorny spacer z
Rocketem. Mei leżała na łóżku niemal godzinę nie mogła zasnąć , co chwila
przekręcała się z boku na bok . Gdy nagle ujrzała swojego ducha opiekuna ,
którym była matka D’Joka . Dziewczyna wstała po czym stanęła naprzeciw matki
swojego zażyczonego . Duch spoglądał
początkowo milczał w końcu kobieta powiedziała o zbliżającym się
niebezpieczeństwie względem jednego z zawodników Snow Kids.
-Mam złą wiadomość
. Wasz przyjaciel Sinedd ruszył wraz z piratami na niebezpieczną misję podczas
niej zostanie ranny , jednak walkę o życie przegra . Wtedy ty i D’Jok będziecie
musieli stać się oparciem dla Nikol oraz Ricky’ego .Powiedział duch matki
D’Joka
-Co ? To nie
możliwe poroszę powiedzieć ,że pani żartuje . Może uda się mu przeżyć .! Nie
może pani od razu stawiać ,że on umrze .Powiedziała Mei .
-Jestem
duchem i takie rzeczy ja wiem, ja ni umie żartować w takich sytuacjach . .
Stanie się to już nie długo ,ale ty nie możesz o tym mówić nikomu . Powiedział
ponownie duch kobiety po czym znikł .
Mei była tym
zdołowana , siedziała i myślała nad słowami powiedzianymi przez ducha .
Szatynka mimo późnej pory postanowiła pójść i jednak o wszystkim powiedzieć
D’Jokowi . dziewczyna wyszła z pokoju i udała się do pokoju D’Joka oraz Micro
Ice . Weszła do środka po czym usiadła obok rudowłosego początkowo nie
powiedziała nic jedynie przytuliła się
do chłopaka po czym opowiedziała
im o tym wszystkim . Obaj nie mogli uwierzyć w to , na dodatek było powiadomić
Sinedd’a by się wycofał było za późno gdyż w wojsku nie mogli mieć telefonów
również to by D’Jok powiadomił Sonnego była również za późno by połączyć się z
piratami pod czas misji trzeba był znać połączenie zaszyfrowane , którego
chłopak nie znał . Jednak dziewczyna przypomina sobie list ciemnowłosego do jej
narzeczonego o gdzie Sinedd pisał ,że może nie przeżyć . Micro Ice stwierdził
,że ich przyjaciel wiedział na co się pisze i przeczuwa niebezpieczeństwo oraz
niepowodzenie jaki niesie się z tym zadaniem . Ostatnia nadzieja była w Thranie
w , końcu znał się na komputerach jak mało kto szatynka postanowiła ,że z
samego rana pójdzie do niego i być może chłopakowi uda złamać się szyfr tego
połączenia . Tymczasem wojsko była już w drodze na planetę Zen podróż była
długa bo by tam dolecieć potrzeba czterech dni w dodatku po drodze Sinedd chce
wrócić na planetę Avalon i spotkać się z rodzicami Josha . Dwie godziny później
ciemnowłosy przez okno statku ujrzał planetę Avalon . Już tylko kilka minut
dzieliło chłopaka od rozmowy do , której długo się przygotowywał . Wsparciem
dla niego okazał się jego ojciec , który wiedział co będą czuć rodzice zmarłego
chłopca w końcu kiedyś sam stracił syna myśląc ,że nie żyje . Minęło kolejne kilkadziesiąt
minut a Sinedd stał już przed domem Josha . Lekko zapukał do drzwi otworzył mu
mały chłopiec wyglądem przypominał cztero lub pięciolatka . William i jego syn
weszli do środka zaproszeni przez matkę chłopca ,która po chwili zjawiła się w
drzwiach . W domu była jeszcze kolejna trójka małych dzieci . Wszyscy usiedli przy stole rodzice Josha
nie wiedzieli o co może im chodzić sądzili ,że chodzi o jakąś ewakuację jednak
nie padły sława :” Wasz syn nie żyje „. Kobieta gwałtownie wstała po czym przytuliła
się do męża . Mężczyzna był zły nie wiedział co ze sobą zrobić od środka czół
ogromną rozpacz przeszywającą jego serce .
-Przykro mi
robiłem co mogłem by go uratować ,ale byłem sam a w kół nas statki Bleylocka a
pomoc zjawiła się kiedy Josh nie żył od dziesięciu minut. Powiedział Sinedd
spuszczając głowę w dół .
-To ,że nasz
syn nie żyje jest wyłącznie pana wina .Powiedział ojciec chłopca.
-To nie jest
wina mojego syna robił co mógł by go ratować dla państwa syna zostawił rannego
dowódcę , który również zmarł by zająć się Joshem .Powiedział William ojciec
Sinedd’a .
-Jedynie co
mogę zrobić dla państwa to mogę dać państwu pieniądze tyle jednostek ile
będziecie chcieć to wszystko co mogę zrobić .Powiedział ciemnowłosy .
- Te
pieniądze nie przywrócą nam życia naszego syna .Powiedział ojciec Josha
-Proszę
niech panowie już pójdą , chcemy zostać sami .Powiedziała kobieta.
Na prośbę
kobiety Sinedd i jego ojciec opuścili dom małżeństwa po czym udali się na
statek by kontynuować podróż na planetę Zen . Była godzina ósma rano wszyscy
mieli przydzielone zadania D’Jok i Ahito mieli zajmować Aarcha ,Dame Simbai
oraz Clampa by nie wchodzili do Sali odpraw gdzie miało odbyć się przyjęcia ,
Mei udała się do sklepu po wszystkie potrzebne dekoracje , Micro Ice zajmował
się wyborem muzyki a Thran nagłośnieniem i całym sprzętem muzycznym za to Tiia
oraz Rocket udali się do cukierni po tort oraz do restauracji po zamówione
jedzenie wszystko musiało być gotowe do dwunastej . Rudowłosy wpadł na pomysł by całą trójkę
zebrać w sali treningowej wtedy będzie im łatwiej ich upilnować . Po chwili
cała trója się zjawiała ujrzawszy Ahito oraz D’Joka w strojach treningowych co
bardzo ich zdziwiło bo dziś mieli dzień wolny jednak ciemnowłosy oznajmił ,że
chciał trochę potrenować a D’Jok zgodził się mu w tym towarzyszyć . Aarch nie
miał nic przeciw temu więc po chwili Clamp wpuścił ich do holo trenera .
Trzydzieści minut później Mei była już z dekoracjami na miejscu przed wejściem rozwiesiła ogromny napis „ Na
cześć najlepszego trenera w galaktyce „
o pomoc prosiła Serinę jednak dziewczyna nie miała najmniejszej chęci na
wykazanie jakiej kol wiek pomocy siedziała i malując sobie paznokcie
przyglądała się szatynce . Mei denerwowało zachowanie dziewczyny Thrana jednak nie chciał już nic na ten temat mówić
i wróciła do dalszej roboty . Pomoc Mei zaoferował Micro Ice , który wybrał już
muzykę . W dwójkę szybko przyozdobili salę serpentynami oraz balonami . Godzinę
później zjawiła się Tiia z olbrzymim trzypiętrowym tortem na którym widniał
taki sam napis jak nad wejściem . Reszta ujrzawszy tort była nim lokaje z
hotelu wnieśli resztę jedzenia . Za dziesięć minut miała wybić godzina dwunasta
D’Jok oraz Ahito całej trójce zawiązali opaski na oczy , Aarch był tym
zdziwiony bo nie wiedział co jego zawodnicy szykują . Chłopcy przyprowadzili
ich pod salę odpraw gdzie wszystko miało się odbyć wtedy do rudowłosego
podeszła Mei i równocześnie ściągnęli opaski z oczu . Aarch ujrzawszy napis
wszedł jako pierwszy do Sali gdzie spadło na niego konfetti . Dla mężczyzny
była to miła niespodzianka gdyż jej spodziewał się tego wszystkiego jako
pierwsze chciał zacząć od przemówienia .
-Przemyślałam
wszystkie za i przeciw i postanowiłem ,że będę was trenował przez jeszcze jeden
sezon . Później odejdę , i chcę by wtedy stanowisko trenera przejął za mnie
D’Jok . Powiedział Aarch po czym dodał .- Nie potrzebnie organizowaliście to
przyjęcie pożegnalne mogłem powiedzieć wam to wcześniej .
-Dla takiego
trenera jak ty takie przyjęcia możemy organizować co dziennie .Powiedział Micro
.
-Ale czemu
ja .? Ja sobie nie poradzę .Powiedział rudowłosy
-Decyzja
była ciężka do podjęcia nie chciałem by zastępował mnie ktoś nowy z zewnątrz
lecz ktoś kto ma stały kontakt z drużyną i padło na ciebie . Clamp oraz Dame
Simbai będą czuwać przy tobie tak samo jak i byli przy mnie . Będąc trenerem to
jest rzecz jasna nadal będziesz mógł grać wraz z przyjaciółmi . A jeśli nie
będziesz czegoś pewien zawsze będziesz mógł do mnie zadzwonić . Powiedział
Aarch .
-Go snow ,
go ! Zawołali wszyscy razem .
-A więc nie
pozostaje mi nic do powiedzenia jak tylko : Bawcie się .Powiedział Aarch .
Snow Kids
cieszyli się ,że trener ich nie opuścił i nadal będzie trenował zaraz po tym
zaczęły się gratulacje dla D’Joka . Rudowłosy czół się wyróżniony jednak
wiedział ,że nadal będzie jedynym ze Snow Kids i nic tego nie zmieni .Tymczasem
Mei usiadła przy stolik , ujrzawszy dziewczynę Thran podszedł do niej .
-Niestety
nie udało mi się złamać szyfru by połączyć się z Czarną Mantrom .Powiedział
Thran.
-A może spróbujesz
jeszcze raz . Proszę cię .Powiedziała Mei
-To nie jest
takie łatwe z tego co udało mi się dowiedzieć to kiedy piraci byli poszukiwani
ich szyfr próbował łamać Technoid lecz się nie udało a tam sa sami specjaliści
. Widzę ,że się martwisz o niego . A mówiłaś o tym Nikol .? Zapytał chłopak .
-Nie , nie
mówiłam nie chcę jej martwić . Ona ma już wystarczające problemy z Ricky’m .
Jeszcze kilka lat temu gdyby ktoś mi powiedział ,że będę martwić się o Sinedd’a
wyśmiałabym go prosto w twarz . Chciałabym by znów był tu z nami i ta wojna się
skończyła .Powiedziała Mei .
-Zobaczysz
wróci i wszyscy razem wygramy puchar . W końcu wojna się skończy wszystko już
jest na tej drodze by dobiegła końca to kwestia tygodni .Powiedział chłopak .
W tym
momencie podszedł do nich D’Jok , który pocałował Mei .Tym czasem Nikol udała
się do studia Arcadia Sports , którego studio mieściła się od teraz na Shiloe
. Podczas wywiadu uwagę Callie Mistick
zwrócił pierścionek na palcu dziewczyny . Dziennikarka wiedziała ,że on nie
jest przypadkowy lecz zaręczynowy . Celem wywiadu z napastniczką Pirates było
dowiedzenie się tego co dzieje się w jej życiu . Szatynka od dłuższego czasu
unikała rozgłosu medialnego dzięki czemu jej zaręczyny do dnia dzisiejszego
były tajemnicą . W końcu padło pytanie ,
którego Nikol się obawiała od początku a mianowicie : „ czy często myślisz o
Sinedd’zie oraz czy się o niego martwi i czy wraca wspomnieniami do chwil kiedy
była z nim w jednej drużynie .” . Dziewczyna milczała przez minutę nie wiedziała
co ma powiedzieć jedna się przemogła i zaczęła mówić prosto z serca mówiła tak
jakby rozmawiała sama z jakąś bliską jej osobą i nie przejmując się tym ,że w
studiu jest pełno kamer a ten program oglądają tysiące widzów .
-Wiesz
Callie chwile z Shadows są dla mnie najlepszymi wspomnieniami tak samo jak te z
Sinedd’em często do nich wracam pamiętam
jedynie te dobre chwile a o tych złych
staram się zapomnieć . Pamiętam
dokładnie dzień w , którym pierwszy raz spotkałam Sinedd’a oraz jak
zaproponował mi grę w jego drużynie . To jest oczywiste ,że się o niego boję co
dzień zasypiam i budzę się ze świadomością ,że może mu coś się stać w końcu co
chwila narażony jest na śmierć . Kiedy mówią o śmierci jakiś oficerów w
wiadomościach to ja siedzę wpatrzona w holo TV i słucham tego kiedy nie padnie
imię Sinedd’a jestem szczęśliwa wtedy mogę odetchnąć z ulgą ,że nic mu nie jest
. Bo Sinedd zawsze będzie częścią mojego
życia i to się nigdy nie zmieni nawet jeśli ułożymy sobie Zycie z kim innym
.Powiedziała Nikol .
Na pokładzie
Czarnej Mantry wywiad Nikol oglądał Dereck , który wyłączył holo TV i rzucił
pilotem rozbijając ekran wszystko to wiedział Benett , który był nie co
zdziwiony jego zachowaniem . Jasnowłosy
pirat rozumiał to ,że dla Nikol , Sinedd zawsze będzie ważny i nic to nie
zmieni . Jednak tłumaczenie tego szatynowi na nic się nie zdało lecz jeszcze
bardziej go rozłościło . Dereck wiedział ,ze podczas tej misji będzie miał
okazję porozmawiania z ciemnowłosym i wybicie mu Nikol raz na zawsze z głowy .
Benett już nic nie chciał się odzywać i postanowił wyjść z pokoju i udać się do
głównej sterowni . W tym czasie Ricky jak zawsze podebrał Nikol pieniądze z
portfela i udał się na spotkanie z Mett’em oraz Dave’m .Dwójka chłopaków
wiedziała o napiętej sytuacji jedenastolatka oraz o Derecku , który gnębił
Ricky’ego . Nagle Matt wyciągnął z kieszeni pistolet laserowy .
-Po co mi to
dajesz ? zapytał Ricky .
-Jak to po
co to twój sposób na pozbycie się Derecka z twojego życia raz na zawsze
.Powiedział Matt.
-Wystarczy
jeden strzał i będzie po Derecku .O ile nie spudłujesz .Powiedział Dave
-Wiesz nie
wiem czy to dobry pomysł .Powiedział jedenastolatek .
-Bierz to ,
myślisz ,że broń spada z nieba musiałem ją wykraść jednemu z piratów
.Powiedział Matt .
-No dobra
biorę go jeśli mówicie ,że szybko pozbędę się Derecka .
Ricky , nie
był do końca do tego przekonany jednak chęć pozbycia się Derecka była górą . Po
chwili zapalił szluga po czym poszedł do sklepu i ukradł wraz z Dave’m piwa .
Była godzina szesnasta do Harry’ego przyszedł jego najlepszy przyjaciel
James(czyt .dżejms) . Chłopak zwierzył się koledze o tym ,że jego starszy brat
jednak żyje a rodzice nie widzą za nim świata. James sugeruje by poszukał w
sieci jakiś konkretnych informacji . Do tej pory Harry nie wiedział ,że Sinedd
jest gwiazdą galaktycznej piłki . Szatyn lubił grać ze znajomymi w piłkę jednak
nigdy nie miał okazji widzieć meczu na żywo ani w telewizji , jednak nie raz
mazył by grać w jakiejś reprezentacji . Jednak szukając więcej informacji natknął
się na zdjęcie jego brata z Nikol kiedy je powiększył ukazał się artykuł „
Koniec związku Sinedd’a i Nikol „ dziewczyna od razu wpadła w oko obu panom .
Więc zaczęli szukać o niej więcej informacji im bardziej Harry szukał tym
bardziej zawodniczka Pirates mu się podobała .
Po chwili do pokoju weszła Natasha matka Harry’ego wołając ich obu na
obiad , kobietę dziwiło to ,że jej młodszy syn zaczął się interesować Sinedd’em
oraz się o niego wypytywać . Dziewiętnasto latek dobrze wiedział ,że dzięki
Sinedd’owi może poznać jego byłą dziewczynę , w której zakochał się od niemal
pierwszego wejrzenia a zarazem może mieć szansę by dołączyć do jakiejś z drużyn
galantki football . Ricky’ego los nie oszczędza wracając do domu szedł
chwiejnym krokiem zauważył go patrol policji .Jedenastolatek zaczął się
awanturować oraz szarpać wtedy z kieszeni jego bluzy wypadła broń przez co
sytuacja chłopca się pogorszyła .Ricky’ego zawieziono do komendy gdzie
przebywał Zemo ,który wiedział o kłopotach chłopaka . Natychmiast o tej sprawie
została powiadomiona Nikol , która gdy się dowiedziała o co chodzi natychmiast
zadzwoniła po D’Joka by poszedł z nią . Rudowłosy natychmiast rzucił
dotychczasowe zajęcie . Po dwudziestu minutach spotkali się pod komendą .
Szatynka weszła po czym usiadła w poczekalni widząc w oddali Zemo zbliżającego
się pewnym siebie krokiem dziewczyna zbladła. Po godzinie rozmowy Ricky został
umieszczony w zakładzie poprawczym dziewczyna nie wiedziała jak ma o tym
wszystkim powiedzieć Sinedd’owi w końcu powierzył jej opiekę nad chłopcem bo
jej ufał . Zemo nowy książę Technoidu od dawna obserwował Ricky’ego by znaleźć
jakiego kol wiek na niego haka bo jego głównym celem było zwabienie do siebie
Nikol . Tymczasem Katris nie powiedziała Bleylockowi o kolejnej ciąży ,chciała
utrzymać to w tajemnicy tak długo jak tylko będzie mogła jednak generał został
poinformowany o wszystkim od lekarki u której była dziewczyna . Katris była w
trzecim miesiącu , co rozłościło mężczyznę wiedział ,że córka jego przyjaciela
nie jest lojalna w tym czasie Bleylock przebywał na Genesis a wrócił miesiąc
temu . Jasnowłosa siedziała w swoim pokoju i zajmowała się Zeyn’em oraz Liam’em
gdy nagle drzwi gwałtownie się otworzyły a w nich stanął ciemnowłosy . Nic nie
mówiąc podszedł do dziewczyny po czym z całej siwy uderzył ją w twarz w miejscu
uderzenia pozostał silnie czerwony ślad świadkiem wszystkiego był Riven chciał
iść ukochanej na pomoc lecz nie mógł musiał stać z boku i przyglądać się
wszystkiemu a w jego sercu był panował żal .
-Co z iloma
sypiasz ? Może Liam i Zeyn nie są moimi dziećmi ?! Powiedział Bleylock
przypierając dziewczynę do ściany .
-To są twoje
dzieci .! Wiesz i tego bardzo żałuję że mają takiego ojca jak ty .! Wykrzyczała
mu prosto w twarz po czym dodał .- A co
może mi się pochwalisz ile tak naprawdę masz dzieci .Co ? Powiedział pewnie
siebie po czym kolejny raz dostała w twarz .
-Jesteś
nikim Liam oraz Zeyn zostaną ci odebrane i zostaną wyszkoleni po to by niszczyć
,zabijać i dążyć do władzy bo z taką matką jak ty nie będą mieli żadnej
przyszłości . Powiedział Bleylock.
-Nie zrobisz
mi tego . Rozumiesz?! Jeśli spadnie im z
głowy choć jeden włos zapiję cię słyszysz. Powiedziała Katris
-Bo się
ciebie boję . Ty grozisz mi ? Nic mi nie zrobisz jesteś nikim .Powiedział
Bleylock .
Generał
kazał zabrać Rivenowi i drugiemu z żołnierzy synów do wyznaczonego przez niego
miejsca . Katris próbowała się wyrwać jednak mężczyzna był silniejszy . Po
chwili Bleylock zdarł z niej ubrani i położył na łóżku . W tym czasie D’Jok
siedział w swoim pokoju i oglądał koniec meczu Team Paradisia Vs. Wambas .
Nikki 4 podaje do siostry , która gra wraz z nią w ataku . Nina mija Lun Zaree
po czym podaje do Kim 2 , ta zaś podaje do kapitanki , która zostaje sam na sam
z bramkarzem Wambas . Przykłada się do strzału i piłka wpadła do bramki wraz z
gwizdkiem sędziego . Dzięki zwycięskiej bramce Nikki 4 drużyna wygrała mecz z
wynikiem 1:0 . Rudowłosy ciągle myślał o tym czy sobie poradzi na stanowisku
trenera w końcu to nie jest to samo co
gra na boisku . Do pokoju weszła Mei , która podeszła do łóżka na ,
którym siedział chłopak . Dziewczyna
usiadła obok niej tuląc się do niego ,D’Jok objął ją po czym pocałował w policzek.
Oboje martwili się o Sinedd’a , jednak wierzyli ,że uda się jeszcze coś wskórać
Thranowi .Dwie godziny później generał Bleylock udał się do pomieszczenia gdzie
wszystkim dowodził i nakazał zaatakowanie Unadaru . Tymczasem Riven został sam
była to okazja by wejść do pokoju dziewczyny . Katris leżała na łóżku owinięta
w sam koc była blada miała na ciele wiele siniaków ,cała się trzęsła , bała
się, że Bleylock w każdej chwili może znów tu wrócić . Po jej policzkach
spływały łzy , chłopak usiadł koło niej po czym wziął jej głowę na kolana , sam
się bał tego ,że jego dowódca w każdej chwili może tu wejść i ich przyłapać .
Nachylił się nad nią po czym wyszeptał jej ,że ją kocha . Katris nie była w
stanie nic powiedzieć , jedynie o co się spytała to gdzie są jej dzieci .
Chłopak powiedział ,że na razie są bezpieczne
,co uspokoiło jasnowłosą . Była trzecia w nocy wikingowie , piraci oraz
wojsko było już na Zen , Riven czekał w umówionym miejscu na Sinedd’a by nie
zbudzając niczyich podejrzeń ciemnowłosy mógł wykonywać swoje zadanie . Piraci
w dalszym ciągu nie wiedzieli , kto przeniknie w szeregi wroga w końcu połączył
się z nimi dowódca wojska William mówiąc , że jego syn został wybrany do tego
zadania . Sonny kazał mu go wycofać nie podając powodu jednak William twierdził
,że już jest za późno .
-Przecież
Bleyock rozpozna Sinedd’a ! .Powiedział Sonny uderzając pięścią o blat .
-Jak to
?Zapytał ze zdziwieniem William.
-Sinedd
pracował dla Bleylocka oczywiście twój syn tego nie wiedział bo spotykał się z
jego pośrednikiem Harrisem ,dla którego sprowadzał graczy do gry zwanej
netherball’em a nasz generał ściągał z nich fluxa. Bleylock dobrze wiedział z
kim pracuje przez co teraz bez trudu go rozpozna . Powiedział Sonny .
-Nie
wiedziałem o tym . Sinedd nic mi nie mówił ,że prowadził jakieś czarne interesy
.Powiedział William
- W końcu
nie miał się czym chwalić .Powiedział pirat .
Riven dał
Sinedd’owi strój żołnierza Bleylocka po czym jak nic udali się do głównej
siedziby . Następnego dnia Nikol wstała wcześnie rano , również w nocy nie
mogła zmrużyć oka myśląc ciągle o Ricky’m. Dziewczyna bała się, że ta sprawa
może trafić do sadu jedynym sposobem na to mogło być pójście na komendę i
porozmawianie z Zemo . Do pokoju
szatynki weszła Kamila matka Dereck’a ,która przyniosła jaj ciepłe kakao po cym
usiadła koło niej na łóżku . Kobieta uspokajała ją ,że wszystko będzie dobrze i
poradziła by poszła złożyć wizytę rodzicom kolegów jedenastolatka . Niestety Nikol prócz
ich imion nie wiedziała nic więcej o nich. W tym samym czasie Serina wracała z
kasyna w , którym przegrała kolejne dwadzieścia tysięcy jednostek. Dziewczyna nie
miała już więcej jakich kol wiek środków na koncie . Jednak wiedziała też , że
Thran nie da jej dziesięciu tysięcy , które jest jeszcze winna więc postanowiła
wkraść się do pokoju chłopaka kiedy ten był na treningu i wziąć ego kartę
bankową , gdyż kiedyś Thran powiedział jej w zaufaniu kod . Serina po
trzydziestu minutach wróciła z powrotem do hotelu i odłożyła kartę na miejsce .
Po czyn znów udała się do kasyna . Nikol podjęła decyzję poszła porozmawiać z Zemo , idąc tam odczuwała
niepokój chłopak był ostatnią osobą ,którą chciałaby teraz widzieć ,ale nie
robiła tego dla przyjemności . Szatynka szła schodami w górę w końcu była pod
pokojem 23 gdzie miał czekać na nia książę Technoidu . Po kilku minutach rozmowy
, Zemo postawił jej warunek był to niestety jedyny sposób na wyciągnięcie
jedenastolatka z kłopotów .
-Jedna noc
ze mną a chłopaka oczyszczą z zarzutów . Powiedział Zemo
-Dobrze wiemy
,że nie dotrzymasz słowa . Nie rozumiesz
,że między nami nic nie będzie .Powiedziała Nikol.
-Wiem o tym
,ale to tylko jedna noc . Przemyśl to do jutra inaczej sprawa znajdzie się w
sądzie i Sinedd straci przez ciebie prawa do opieki , które otrzymał .Chyba nie
chcesz mu tego zrobić oboje o tym dobrze wiemy . Powiedział Zemo
-Skąd wiesz
czego ja chcę . Powiedziała Nikol
-Widziałem
twój wywiad . Tego ,że go kochasz nie ukryjesz . Ja nic od ciebie nie chcę
tylko jeden wieczór . To nie dużo .Powiedział Zemo .
Nikol wyszła
bez słowa czuła się beznadziejnie nie
chciała zdradzać Derecka ,ale z drugiej strony był Ricky . Wiedziała ,ze jest w
sytuacji bez wyjścia , bardzo chciała z kimś porozmawiać , lecz nie miała z kim
więc postanowiła ,że pójdzie do Mei . Kiedy szatynka zaszła do hotelu Snow Kids
trwał jeszcze trening więc Aarch kazał jej zaczekać na korytarzu .Tymczasem w
holo trenerze zawodnicy grali przeciw holo graczom Sliterinu . Przy piłce był D’Jok
, który odebrał ją Modokowi , po czym podał do Micro Icea . Ten zaś wzbił się w
górę za pomocą oddechu po czym strzelił główką , jednak piłka uderzyła w
poprzeczkę . Tym razem Sliterin zaczynał od swojej bramki . Bramkarz podał do
Drusa , który był lewym obrońcą ten zaś minął Rocketa , kolejnie D’joka po czym
podał do Modoka jednak podanie przerwał Micro Ice wieńcząc to bramką .Wtedy
Aarch postanowił zakończyć trening . W drzwiach stanęła Nikol zaraz do niej
podeszła do niej Mei , która zabrała ją do swojego pokoju. Zawodniczka Snow
kids wzięła szybki przebrała . Szatynka opowiedziała o wszystkim , Mei od razu zaoferowała swoją pomoc w końcu jej
ojciec przed wojną był cenionym prawnikiem i być może mógł by coś wskórać .Po
rozmowie trwającej ponad godzinę nikol wyszła podbudowana i pełna nadziei ,że
uda się wszystko załatwić . Tym czasem Riven zabrał Sinedd’a pod drzwi pokoju
Katris by wraz z nim pilnował dziewczyny . W pokoju był Bleylock robił
dziewczynie kolejną awanturę . Po chwili drzwi się otworzyły nie zajęło to
długo generał na tych miast rozpoznał ciemnowłosego i kazał odprowadzić go do
pokoju przesłuchań . Po chwili generał zaczął przesłuchiwanie jednak Sinedd
milczał i nie wiedział o co mu może chodzić wtedy Bleylock powiedział mu co tak
naprawdę kryło się za meczami w sferze .
-Gdybym
wiedział o co ci naprawdę chodzi , nigdy bym się na to nie zgodził .Powiedział
Sinedd
-Pomogłeś mi
już raz więc możesz i drugi a nikt się nie dowie tak samo jak poprzednio. Powiedział
Blaylock
-Czego ty od
de mnie oczekujesz ?Zapytał Ciemnowłosy .
-To nie
tajemnica ,że ciężko jest się dostać na Shiloe a ty wiesz więc powiedziałbyś mi a ja ci to wynagrodzę .
Obiecuję też ,że nic nie zrobię Nikol mi tylko zależy na Snow kids a przede
wszystkim D’Joku Powiedział generał .
- Wolę
zginąć za przyjaciół niż ich zdradzić. Powiedział Sinedd
-Czy ty
wiesz co teraz mówisz ja cię mogę zabić w każdej chwili jesteś głupi ,że się na
to nie zgadzasz .Może zaczniesz mówić coś jak Zajma się tobą moi ludzi i
spędzisz trochę czasu w celi .Powiedział Bleylock .
-Może i
jestem głupi ,ale lojalny wobec przyjaciół .Powiedział Sinedd
-Czyżby
kiedyś też byli twoimi przyjaciółmi a ty zaczynałeś swoją karierę w Snow kids
,ale ich zostawiłeś . To wobec ciebie jest lojalność . Chcesz zgrywać bohatera ? Powiedział Bleylock
po czym dodał .- Zaprowadzić go do celi i zajmijcie się nim odpowiednio .
Sinedd mimo
tortur cały czas milczał, nie chciał zdradzić niczego nawet tego kto pomógł
dostać się mu w szeregi . Riven natychmiast poinformował Sonn’ego , pirat na tych
miast kazał wysłać Artiego i Baetett’a również swoją pomoc zaoferował ni stąd
ni z owąd Dereck . Riven zaplanował już ucieczkę ciemnowłosego jednak musiał w
jakiś sposób musiał pozbyć się strażników pilnujących celi .Tymczasem Thran
udał się do banku by wypłacić pieniądze również dostał wyciąg z banku . Chłopak
się zdenerwował gdyż z jego konta ubyło dziesięć tysięcy wiedział już kto za
tym stoi . Thran udał się do hotelu po czym zadzwonił po dziewczynę nie mówiąc czego
od niej chce . Serina zjawił się piętnaście minut po telefonie nie wiedziała o
co może chodzić chłopakowi .
-Coś zrobiła
z dziesięcioma tysiącami jednostek ?!. Zapytał rozłoszczony Thran .
-Nic ja ich
nie wzięłam .Powiedziała dziewczyna .
-Nie kłam
mam wyciąg z banku .Powiedział chłopak .
-Może wkradł
się im jakiś błąd .Powiedziała dziewczyna .
-Do tej pory
znosiłem wszystko ,ale to koniec .Powiedział chłopak.
-Co masz na
myśli ? Zapytała Serina
-To jest
koniec naszego związku . Jak wrócę ma cię tu nie być .Powiedział Thran
wychodząc z pokoju.
Dwie godziny
później plan uwolnienia Sinedd’a był opracowany w najdrobniejszym szczególe
Riven był odpowiedzialny za to by wyłączyć alarm ,Artie i Benett mieli odwrócić
uwagę trójki strażników a Dereck miał wyciągnąć Sinedd’a z celi . Trójka żołnierzy
pobiegła w pościgu za dwójką piratów , w tym czasie szatyn próbował otworzyć
drzwi od pomieszczenia gdzie przetrzymywany był ciemnowłosy . Po pięciu
minutach udało się otworzyć zamek . Obydwoje zaczęli uciekać , byli już na
zewnątrz gdy nagle zaczęli strzelać do nich żołnierze , których było dziesięciu
a ich tylko dwójka . Nagle Sinedd został trafiony w brzuch upadając na ziemię .
Podbiegł do niego Dereck .
- Już nigdy
nie staniesz mi na drodze .Powiedział Dereck po czym nacisnął spust pistoletu
laserowego i wycelował w ciemnowłosego .
Po oddaniu
dwóch strzałów przez szatyna uciekł z tego miejsca w końcu nikt go nie będzie
podejrzewał ,że to on. Sinedd leżał bezwładnie w kałuży krwi . Nikol zmywała w
tym czasie naczynia . Gdy nagle upadł jej z rąk talerz i poczuła dziwny ból w
sercu jakby coś się stało coś złego.
-Wszystko
dobrze .? zapytała Kamila matka Derecka .
- Stało się
coś ja to czuję. Powiedziała Nikol .
-Przestań
nic się nie stało jesteś przemęczona idź na górę i niczym się nie przejmuj .Powiedziała
kobieta .
Sinedd leżał
sam w wielkiej kałuży krwi ,dookoła nikogo nie było wiedział ,że to jego koniec
w końcu zawsze uchodził z życiem więc teraz nadszedł ten moment by zginąć .
Ciemnowłosego przeszywał ogromny ból, krwawienie się nasilało . nie chciał
myśleć o tym co go czeka przed oczami miał najlepsze chwile jakie przeżył a
mianowicie : pierwsze spotkanie z Nikol ich pierwszy pocałunek , chwila gdy
odnalazł rodziców , moment wręczenia pucharu , pogodzenie się z D’Jokiem ,
pierwsze spotkanie Ricky’ego i wiele
innych ,ale i również miał przed sobą twarz Josh’a .Nagle leżącego chłopaka ujrzeli
wikingowi , którzy natychmiast ruszyli mu na pomoc . Na pokładzie tego statku
również znajdowała się Sefona . Dziewczyna natychmiast wybiegł z apteczką i
nachyliła się nad chłopakiem . Sinedd tracił przytomność , mówił coś tak jakby
majaczył , gdyż był nie świadomy tego co się dzieje .
-Sinedd
słyszysz mnie ! Sinedd nie zamykaj oczu ! Krzyczała Sefona
W następnym
rozdziale :
„-Powinnaś
znać prawdę ja jestem piratem .”
„-Jak mój
ojciec się dowie on nas zabije ,ale Sined to mój przyjaciel .”
„-Już jutro
długo oczekiwany mecz towarzyski Sow Kids kontra Shadows .Jednak z nieznanych
przyczyn nie weźmie w nim udziału D’Jok”
„-(Tu będzie
imię )nie zostawiaj mnie samej . Ja cię kocham „
„-Co za
okropny faul Soula na Mei „
„-Czy ty się
słyszysz ?! Bo chyba nie wiesz co ty mówisz . Stawiasz mnie w takiej sytuacji i
sadzisz ,że wrócę z tobą i zostawię tu umierającego Sinedd’a ? !”
„-Ja muszę
dostać się na Ascalon bądź człowiekiem . Proszę !”
„-Przykro mi
,ale nie byliśmy w stanie zrobić nic więcej . „
____________________________________________________________
No i kolejny rozdział . Według mnie jest
FATALNY ! Wcale nie miał tak wyglądać. Pojawiały się pytania czy napiszę po tym
sezonie kolejny i powiem wam teraz ,że ten będzie ostatnim składającym się z
dwudziestu paru rozdziałów . Również mam już zakończenie wymyślone . ;D A więc
czkam na wasze oceny . xd
Suuper!Napisz kolejny sezon.*Pada na twarz*:D
OdpowiedzUsuńdziękuję ;*;D . chyba raczej już nie napiszę zależy czy będę mieć pomysły . xd
UsuńCo ty mówisz,że fatalny on jest świetny.Widzę,że Harry zakochał się w Nikol.Szkoda mi Rickyego.A co do Derecka brak mi słów po prostu.Mam nadzieję,że Sinedd przeżyje choć z zapowiedzi wynika,że chyba nie.On musi przeżyć ;>Czekam na kolejny już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!!!!
OdpowiedzUsuńdziękuje. ;D no zakochał się . heh . cóż chciał po prost pozbyć się rywala . czy przeżyje czy nie to już będzie w kolejnym rozdziale . =) nie długo powinien się pojawić .xd
UsuńRozdział naprawdę dobry.Ten Dereck to debil i gorzej bo nie można inaczej określić!A co do cb. mam focha:D bo nie napiszesz kolejnego sezonu:D
OdpowiedzUsuńdziękuję ;D ;* zrobił to z zazdrości o Nikol bo bał się ,że może ją stracić . xd wczoraj tak myślałam ,ale w mojej głowie narodził się pewien pomysł . ;D
UsuńŚwietny ten rozdział. Dereck szykuj się na rychłą śmierć ide do ciebie i nie zamierzam być miła! Nikt nie będzie tykał mojego Sinedd'a! xd Szkoda Rickiego
OdpowiedzUsuńdziękuję . ;D .heh . cóż on będzie sobie żył tak jakby nic do,ale do czasu . ;D
UsuńNie zgodzę się z tobą że rozdział jest fatalny.Jest ciekawy i zrobiłaś niezły wątek z Sinedd'em umierającym.Mam nadzieję że Sinedd przeżyje ,on musi przeżyć :),również dobrze że jeszcze Aarch zostaje i potem trenerem będzie D'jok z początku sądziłam że to będzie Rocket ale dobrze że zrobiłaś D'joka jako trenera.Dlaczego nie będzie będzie kolejnego sezonu ? :/ szkoda :( .
OdpowiedzUsuńdziękuję ;*:D czy przeżyje ,albo i nie na to pytanie odpowiedź przyniesie nam kolejny rozdział . ;D początkowo miał być Rocket ,ale zmieniłam .xd byc może będzie z resztą mam pewien pomysł , którym się z wami wkrótce podzielę . =)
UsuńJa również się z tobą nie zgodzę;p Rozdział był,że tak ujmę wspaniały.Coś mi mówi,ze Sinedd nie przeżyje bo w końcu ten duch to przepowiedział,a z drugiej strony Sinedd jest twoją ulubioną postacią więc nie uśmierciłabyś go.Dereck to pacan on powinien mu pomóc a nie jeszcze dobijać,ale kierował się tym,że Nikol czuje coś nadal do Sinedd'a po tym jej wywiadzie.Ja się ciesze,że wybrałaś D'Joka a nie Rocketa na nowego trenera:D Skoro pisałaś,że Soul i Zemo zajęli miejsce Sinedda i Nikol a Zemo jest tym całym księciem Technoidu to grać nie może więc w shadows nie ma jednego zawodnika więc jakim cudem grają mecz ze sk?Co do kolejnego sezonu powinniśmy się cieszyć,że pisze II a nie zakończyła na I w końcu na pisanie poświęca sporo swojego wolnego czasu.Być może jak będzie chcieć napisać III to napisze bo ma jeszcze czas na podjęcie takiej decyzji;> Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję . ;D xd to ,że ktoś jest moją ulubiona postacią w bajce to nie znaczy ,że będzie miał życie usłane różami . xd co do Dereck'a masz w pewnym sensie rację . oj nie brakuje bo mają komplet zawodników a kto wstąpił do drużyny cieni tego dowiecie się w następnym rozdziale . no tak nie raz pisałam cały dzień ,ale tego nie żałuję w zimowe dni kiedy mi się nudziło to było fajne zajęcie na nudę .;D być może napiszę bo mam pewien pomysł . xd heh
UsuńNieeeeeeeeee !! Tylko nie Sinedd:(Według mnie dobrze zrobiłaś z rozstaniem Thrana i Seriny,co do Rickyego to mam nadzieję,że jego sprawa nie trafi do sądu.Z zapowiedzi wynika,ze Nikol pojedzie do Sinedda i zjawi się tam Dereck sadząc po jednym z cytatów;>Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuń.Dominika.
pewnie i dobrze zrobiłam z ich rozstaniem miałam już to w planach dużo wcześniej . xd być może masz rację co do tego cytatu . heh . powinnam kolejny dodać w piątek .
UsuńO w mordę ;) Z rozdziału na rozdział jesteś coraz lepsza ;*
OdpowiedzUsuńNie wierze, jak Dereck mógł zrobić coś takiego, dzięki bogu pojawili się wikingowie i Sefona.
Swoją drogą dziwi mnie, że Sefona jest jedynie pielęgniarka, skoro jest córką wodza wikingów walkę powinna mieć we krwi. Nie zdziwiłby mnie fakt gdyby została dowódcą jakiegoś oddziału xD ale to moje marzenia, wracając do rozdziału:
-Serina coraz bardziej mnie wkur *pip*
-Zemo- ale CHAM! Pajac i zboczeniec- oczywiście to zbyt słabe określenie na jego osobę
-Ricky- coś ty zrobiła z tego cudownego chłopca?! Pali, pije, kradnie, chce zabić w wieku 11 lat!!
-Dereck- już wspominałam- żałosny typ, Naomi mogę ci pomóc? ;D
-Mei- gdybym była na jej miejscu nie iem czybym powiedziała innym o przepowiedni matki D'Jok'a....
to chyba na tyle ;***
a i jeszcze jedno nie mogę dodać się do obserwatorów, jakieś errory mi wyskakują.. ;C
oczywiście,że możesz mi pomócbo w końcu jak ja to mawiam : co dwa noże to nie jeden xd A masz może siekiere, bo mi ostatnią zabrali : (
UsuńMam cały arsenał: siekierę, kastet, taska do mięsa. itd. co wybierasz? ];D
Usuńdziękuję . ;* Dereck z czasem odpowie za to co zrobił . xd owszem Sefona mogłaby dowodzić oddziałem jednak Odin nie chciał na to zgodzić ze wzgledu na ryzyko nie bezpieczeństwa . w dumie Ricky stworzyłam na wzór dzisiejszej "młodzieży " nie raz widziałam jedenastolatków palących papierosy choć jak na razie nie chwytali za broń jak Ricky . heh . xd co do Zemo to nie raz będzie nękał Nikol .xd ;*
UsuńNaomi @ a może tak od razu na niego czołgiem bo siekiera to pewnie za mało . .
Siekiera i Tasak mi wystaczą ]:3
Usuń@ Sinedd212- czołg...? wolę się poznęcać nad swoją ofiarą
Fajny rozdział!! Ciekawe co dalej z Sinedd'em?
OdpowiedzUsuńCzekam na news!!
dziękuję . xd ;D zobaczysz w dalszych rozdziałach . xd powinien pojawić się w piątek ;D
UsuńWedług mnie rozdział był dobry. Nie pisz że fatalny, bo do fatalnego dużo ci brakuje;D Mam nadzieje że nie uśmiercisz Sinedda :)
OdpowiedzUsuńdziękuję. wiesz ja nie czytam swoich rozdziałów tylko jedynie je piszę więc kiedy go piszę wydaje mi się zagmatwany ten rozdział . ;D co do Sinedd'a to zobaczysz w kolejnym rozdziale .
UsuńMiałam trochę zaległości w rozdziałach,ale już je nadrobiłam gdybym miała je opisać jednym słowem to było by to słowo: super:)Jak dla mnie Sinedd nie przeżyje jestem tego pewna.Co do Zemo cham i tyle.Szkoda mi Rickyego ciekawe co zrobi gdy dowie się o Sineddzie.Ciekawi mnie to,kto komu wyzna,że jest piratem.Czekam na kolejny odcinek;)
OdpowiedzUsuńdzięki =) czy przeżyje czy nie tego się dowiesz w kolejnym rozdziale . xd no na pewno Ricky nie przyjmie tego najlepiej w koncu to dziecko a Sinedd jest dla niego wszystkim ;D . powinien być w piątek . xd
UsuńNo i dlaczego fatalny??? Calkiem nic...
OdpowiedzUsuńMysle, ze Nikol pojedzie do Sinedd'a i beda parą...
Co do oceny: 8/10....
Czekam na ten koniec i na ten drugi początek itd;
:DD
nie wiem jakoś tak sądzę nie zbyt mi się podoba ;D . nie da się ukryć juz po zapowiedzi ,że Nikol do niego pojedzie . ;D IV powinnam dodać w piątek bądź w czwartek .xd
UsuńSory,że teraz dopiero komentuję,ale wyskakiwał mi błąd jak chciałam wejść na twojego bloga jednak na szczęście dziś się udało;>Rozdział jak zawsze wyszedł ci super.Co do Seriny ona zaczęła z czasem traktować Thrana niczym swojego sponsora od początku jej nie lubiłam.Sinedd musi przeżyć:DJuż nie mogę doczekać się na kolejny
OdpowiedzUsuńheh . spoko ;D dziękuję . ;D fakt początkowo go kochała ,ale z czasem tylko jego pieniądze . ;D dziś powinnam dodać kolejny . xd
Usuń