niedziela, 20 maja 2012


Rozdział III "Sprawdzona przepowiednia?"

Dzień później Mei jak zwykle udała się do swojego pokoju by zrobić prysznic godzina była wczesna bo dopiero dwudziesta druga . Jednak musiała być wyspana bo rano musiała udać się po dekoracje na pożegnalne przyjęcie trenera . Dziewczyna wzięła krótki prysznic po czym wytarła swoje długie włosy ręcznikiem i związała w kucyk . Ubrała na siebie dużą męską koszulkę w ,której zazwyczaj spała . Jej współlokatorki Tii jeszcze nie było w pokoju gdyż poszła na wieczorny spacer z Rocketem. Mei leżała na łóżku niemal godzinę nie mogła zasnąć , co chwila przekręcała się z boku na bok . Gdy nagle ujrzała swojego ducha opiekuna , którym była matka D’Joka . Dziewczyna wstała po czym stanęła naprzeciw matki swojego zażyczonego .  Duch spoglądał początkowo milczał w końcu kobieta powiedziała o zbliżającym się niebezpieczeństwie względem jednego z zawodników Snow Kids.
-Mam złą wiadomość . Wasz przyjaciel Sinedd ruszył wraz z piratami na niebezpieczną misję podczas niej zostanie ranny , jednak walkę o życie przegra . Wtedy ty i D’Jok będziecie musieli stać się oparciem dla Nikol oraz Ricky’ego .Powiedział duch matki D’Joka
-Co ? To nie możliwe poroszę powiedzieć ,że pani żartuje . Może uda się mu przeżyć .! Nie może pani od razu stawiać ,że on umrze .Powiedziała Mei .
-Jestem duchem i takie rzeczy ja wiem, ja ni umie żartować w takich sytuacjach . . Stanie się to już nie długo ,ale ty nie możesz o tym mówić nikomu . Powiedział ponownie duch kobiety po czym znikł .
Mei była tym zdołowana , siedziała i myślała nad słowami powiedzianymi przez ducha . Szatynka mimo późnej pory postanowiła pójść i jednak o wszystkim powiedzieć D’Jokowi . dziewczyna wyszła z pokoju i udała się do pokoju D’Joka oraz Micro Ice . Weszła do środka po czym usiadła obok rudowłosego początkowo nie powiedziała nic jedynie przytuliła się  do chłopaka  po czym opowiedziała im o tym wszystkim . Obaj nie mogli uwierzyć w to , na dodatek było powiadomić Sinedd’a by się wycofał było za późno gdyż w wojsku nie mogli mieć telefonów również to by D’Jok powiadomił Sonnego była również za późno by połączyć się z piratami pod czas misji trzeba był znać połączenie zaszyfrowane , którego chłopak nie znał . Jednak dziewczyna przypomina sobie list ciemnowłosego do jej narzeczonego o gdzie Sinedd pisał ,że może nie przeżyć . Micro Ice stwierdził ,że ich przyjaciel wiedział na co się pisze i przeczuwa niebezpieczeństwo oraz niepowodzenie jaki niesie się z tym zadaniem . Ostatnia nadzieja była w Thranie w , końcu znał się na komputerach jak mało kto szatynka postanowiła ,że z samego rana pójdzie do niego i być może chłopakowi uda złamać się szyfr tego połączenia . Tymczasem wojsko była już w drodze na planetę Zen podróż była długa bo by tam dolecieć potrzeba czterech dni w dodatku po drodze Sinedd chce wrócić na planetę Avalon i spotkać się z rodzicami Josha . Dwie godziny później ciemnowłosy przez okno statku ujrzał planetę Avalon . Już tylko kilka minut dzieliło chłopaka od rozmowy do , której długo się przygotowywał . Wsparciem dla niego okazał się jego ojciec , który wiedział co będą czuć rodzice zmarłego chłopca w końcu kiedyś sam stracił syna myśląc ,że nie żyje . Minęło kolejne kilkadziesiąt minut a Sinedd stał już przed domem Josha . Lekko zapukał do drzwi otworzył mu mały chłopiec wyglądem przypominał cztero lub pięciolatka . William i jego syn weszli do środka zaproszeni przez matkę chłopca ,która po chwili zjawiła się w drzwiach . W domu była jeszcze kolejna trójka małych dzieci  . Wszyscy usiedli przy stole rodzice Josha nie wiedzieli o co może im chodzić sądzili ,że chodzi o jakąś ewakuację jednak nie padły sława :” Wasz syn nie żyje „. Kobieta gwałtownie wstała po czym przytuliła się do męża . Mężczyzna był zły nie wiedział co ze sobą zrobić od środka czół ogromną rozpacz przeszywającą jego serce .
-Przykro mi robiłem co mogłem by go uratować ,ale byłem sam a w kół nas statki Bleylocka a pomoc zjawiła się kiedy Josh nie żył od dziesięciu minut. Powiedział Sinedd spuszczając głowę w dół .
-To ,że nasz syn nie żyje jest wyłącznie pana wina .Powiedział ojciec chłopca.
-To nie jest wina mojego syna robił co mógł by go ratować dla państwa syna zostawił rannego dowódcę , który również zmarł by zająć się Joshem .Powiedział William ojciec Sinedd’a .
-Jedynie co mogę zrobić dla państwa to mogę dać państwu pieniądze tyle jednostek ile będziecie chcieć to wszystko co mogę zrobić .Powiedział ciemnowłosy .
- Te pieniądze nie przywrócą nam życia naszego syna .Powiedział ojciec Josha
-Proszę niech panowie już pójdą , chcemy zostać sami .Powiedziała kobieta.
Na prośbę kobiety Sinedd i jego ojciec opuścili dom małżeństwa po czym udali się na statek by kontynuować podróż na planetę Zen . Była godzina ósma rano wszyscy mieli przydzielone zadania D’Jok i Ahito mieli zajmować Aarcha ,Dame Simbai oraz Clampa by nie wchodzili do Sali odpraw gdzie miało odbyć się przyjęcia , Mei udała się do sklepu po wszystkie potrzebne dekoracje , Micro Ice zajmował się wyborem muzyki a Thran nagłośnieniem i całym sprzętem muzycznym za to Tiia oraz Rocket udali się do cukierni po tort oraz do restauracji po zamówione jedzenie wszystko musiało być gotowe do dwunastej .  Rudowłosy wpadł na pomysł by całą trójkę zebrać w sali treningowej wtedy będzie im łatwiej ich upilnować . Po chwili cała trója się zjawiała ujrzawszy Ahito oraz D’Joka w strojach treningowych co bardzo ich zdziwiło bo dziś mieli dzień wolny jednak ciemnowłosy oznajmił ,że chciał trochę potrenować a D’Jok zgodził się mu w tym towarzyszyć . Aarch nie miał nic przeciw temu więc po chwili Clamp wpuścił ich do holo trenera . Trzydzieści minut później Mei była już z dekoracjami na miejscu  przed wejściem rozwiesiła ogromny napis „ Na cześć najlepszego trenera w galaktyce „  o pomoc prosiła Serinę jednak dziewczyna nie miała najmniejszej chęci na wykazanie jakiej kol wiek pomocy siedziała i malując sobie paznokcie przyglądała się szatynce . Mei denerwowało zachowanie dziewczyny Thrana  jednak nie chciał już nic na ten temat mówić i wróciła do dalszej roboty . Pomoc Mei zaoferował Micro Ice , który wybrał już muzykę . W dwójkę szybko przyozdobili salę serpentynami oraz balonami . Godzinę później zjawiła się Tiia z olbrzymim trzypiętrowym tortem na którym widniał taki sam napis jak nad wejściem . Reszta ujrzawszy tort była nim lokaje z hotelu wnieśli resztę jedzenia . Za dziesięć minut miała wybić godzina dwunasta D’Jok oraz Ahito całej trójce zawiązali opaski na oczy , Aarch był tym zdziwiony bo nie wiedział co jego zawodnicy szykują . Chłopcy przyprowadzili ich pod salę odpraw gdzie wszystko miało się odbyć wtedy do rudowłosego podeszła Mei i równocześnie ściągnęli opaski z oczu . Aarch ujrzawszy napis wszedł jako pierwszy do Sali gdzie spadło na niego konfetti . Dla mężczyzny była to miła niespodzianka gdyż jej spodziewał się tego wszystkiego jako pierwsze chciał zacząć od przemówienia .
-Przemyślałam wszystkie za i przeciw i postanowiłem ,że będę was trenował przez jeszcze jeden sezon . Później odejdę , i chcę by wtedy stanowisko trenera przejął za mnie D’Jok . Powiedział Aarch po czym dodał .- Nie potrzebnie organizowaliście to przyjęcie pożegnalne mogłem powiedzieć wam to wcześniej .
-Dla takiego trenera jak ty takie przyjęcia możemy organizować co dziennie .Powiedział Micro .
-Ale czemu ja .? Ja sobie nie poradzę .Powiedział rudowłosy
-Decyzja była ciężka do podjęcia nie chciałem by zastępował mnie ktoś nowy z zewnątrz lecz ktoś kto ma stały kontakt z drużyną i padło na ciebie . Clamp oraz Dame Simbai będą czuwać przy tobie tak samo jak i byli przy mnie . Będąc trenerem to jest rzecz jasna nadal będziesz mógł grać wraz z przyjaciółmi . A jeśli nie będziesz czegoś pewien zawsze będziesz mógł do mnie zadzwonić . Powiedział Aarch .
-Go snow , go ! Zawołali wszyscy razem .
-A więc nie pozostaje mi nic do powiedzenia jak tylko : Bawcie się .Powiedział Aarch .
Snow Kids cieszyli się ,że trener ich nie opuścił i nadal będzie trenował zaraz po tym zaczęły się gratulacje dla D’Joka . Rudowłosy czół się wyróżniony jednak wiedział ,że nadal będzie jedynym ze Snow Kids i nic tego nie zmieni .Tymczasem Mei usiadła przy stolik , ujrzawszy dziewczynę Thran podszedł do niej .
-Niestety nie udało mi się złamać szyfru by połączyć się z Czarną Mantrom .Powiedział Thran.
-A może spróbujesz jeszcze raz . Proszę cię .Powiedziała Mei
-To nie jest takie łatwe z tego co udało mi się dowiedzieć to kiedy piraci byli poszukiwani ich szyfr próbował łamać Technoid lecz się nie udało a tam sa sami specjaliści . Widzę ,że się martwisz o niego . A mówiłaś o tym Nikol .? Zapytał chłopak .
-Nie , nie mówiłam nie chcę jej martwić . Ona ma już wystarczające problemy z Ricky’m . Jeszcze kilka lat temu gdyby ktoś mi powiedział ,że będę martwić się o Sinedd’a wyśmiałabym go prosto w twarz . Chciałabym by znów był tu z nami i ta wojna się skończyła .Powiedziała Mei .
-Zobaczysz wróci i wszyscy razem wygramy puchar . W końcu wojna się skończy wszystko już jest na tej drodze by dobiegła końca to kwestia tygodni .Powiedział chłopak .
W tym momencie podszedł do nich D’Jok , który pocałował Mei .Tym czasem Nikol udała się do studia Arcadia Sports , którego studio mieściła się od teraz na Shiloe .  Podczas wywiadu uwagę Callie Mistick zwrócił pierścionek na palcu dziewczyny . Dziennikarka wiedziała ,że on nie jest przypadkowy lecz zaręczynowy . Celem wywiadu z napastniczką Pirates było dowiedzenie się tego co dzieje się w jej życiu . Szatynka od dłuższego czasu unikała rozgłosu medialnego dzięki czemu jej zaręczyny do dnia dzisiejszego były tajemnicą .  W końcu padło pytanie , którego Nikol się obawiała od początku a mianowicie : „ czy często myślisz o Sinedd’zie oraz czy się o niego martwi i czy wraca wspomnieniami do chwil kiedy była z nim w jednej drużynie .” . Dziewczyna milczała przez minutę nie wiedziała co ma powiedzieć jedna się przemogła i zaczęła mówić prosto z serca mówiła tak jakby rozmawiała sama z jakąś bliską jej osobą i nie przejmując się tym ,że w studiu jest pełno kamer a ten program oglądają tysiące  widzów .
-Wiesz Callie chwile z Shadows są dla mnie najlepszymi wspomnieniami tak samo jak te z Sinedd’em często do nich wracam  pamiętam jedynie te dobre chwile a  o tych złych staram się zapomnieć .  Pamiętam dokładnie dzień w , którym pierwszy raz spotkałam Sinedd’a oraz jak zaproponował mi grę w jego drużynie . To jest oczywiste ,że się o niego boję co dzień zasypiam i budzę się ze świadomością ,że może mu coś się stać w końcu co chwila narażony jest na śmierć . Kiedy mówią o śmierci jakiś oficerów w wiadomościach to ja siedzę wpatrzona w holo TV i słucham tego kiedy nie padnie imię Sinedd’a jestem szczęśliwa wtedy mogę odetchnąć z ulgą ,że nic mu nie jest .  Bo Sinedd zawsze będzie częścią mojego życia i to się nigdy nie zmieni nawet jeśli ułożymy sobie Zycie z kim innym .Powiedziała Nikol .
Na pokładzie Czarnej Mantry wywiad Nikol oglądał Dereck , który wyłączył holo TV i rzucił pilotem rozbijając ekran wszystko to wiedział Benett , który był nie co zdziwiony jego zachowaniem .  Jasnowłosy pirat rozumiał to ,że dla Nikol , Sinedd zawsze będzie ważny i nic to nie zmieni . Jednak tłumaczenie tego szatynowi na nic się nie zdało lecz jeszcze bardziej go rozłościło . Dereck wiedział ,ze podczas tej misji będzie miał okazję porozmawiania z ciemnowłosym i wybicie mu Nikol raz na zawsze z głowy . Benett już nic nie chciał się odzywać i postanowił wyjść z pokoju i udać się do głównej sterowni . W tym czasie Ricky jak zawsze podebrał Nikol pieniądze z portfela i udał się na spotkanie z Mett’em oraz Dave’m .Dwójka chłopaków wiedziała o napiętej sytuacji jedenastolatka oraz o Derecku , który gnębił Ricky’ego . Nagle Matt wyciągnął z kieszeni pistolet laserowy .
-Po co mi to dajesz ? zapytał Ricky .
-Jak to po co to twój sposób na pozbycie się Derecka z twojego życia raz na zawsze .Powiedział Matt.
-Wystarczy jeden strzał i będzie po Derecku .O ile nie spudłujesz .Powiedział Dave
-Wiesz nie wiem czy to dobry pomysł .Powiedział jedenastolatek .
-Bierz to , myślisz ,że broń spada z nieba musiałem ją wykraść jednemu z piratów .Powiedział Matt .
-No dobra biorę go jeśli mówicie ,że szybko pozbędę się Derecka .
Ricky , nie był do końca do tego przekonany jednak chęć pozbycia się Derecka była górą . Po chwili zapalił szluga po czym poszedł do sklepu i ukradł wraz z Dave’m piwa . Była godzina szesnasta do Harry’ego przyszedł jego najlepszy przyjaciel James(czyt .dżejms) . Chłopak zwierzył się koledze o tym ,że jego starszy brat jednak żyje a rodzice nie widzą za nim świata. James sugeruje by poszukał w sieci jakiś konkretnych informacji . Do tej pory Harry nie wiedział ,że Sinedd jest gwiazdą galaktycznej piłki . Szatyn lubił grać ze znajomymi w piłkę jednak nigdy nie miał okazji widzieć meczu na żywo ani w telewizji , jednak nie raz mazył by grać w jakiejś reprezentacji . Jednak szukając więcej informacji natknął się na zdjęcie jego brata z Nikol kiedy je powiększył ukazał się artykuł „ Koniec związku Sinedd’a i Nikol „ dziewczyna od razu wpadła w oko obu panom . Więc zaczęli szukać o niej więcej informacji im bardziej Harry szukał tym bardziej zawodniczka Pirates mu się podobała .  Po chwili do pokoju weszła Natasha matka Harry’ego wołając ich obu na obiad , kobietę dziwiło to ,że jej młodszy syn zaczął się interesować Sinedd’em oraz się o niego wypytywać . Dziewiętnasto latek dobrze wiedział ,że dzięki Sinedd’owi może poznać jego byłą dziewczynę , w której zakochał się od niemal pierwszego wejrzenia a zarazem może mieć szansę by dołączyć do jakiejś z drużyn galantki football . Ricky’ego los nie oszczędza wracając do domu szedł chwiejnym krokiem zauważył go patrol policji .Jedenastolatek zaczął się awanturować oraz szarpać wtedy z kieszeni jego bluzy wypadła broń przez co sytuacja chłopca się pogorszyła .Ricky’ego zawieziono do komendy gdzie przebywał Zemo ,który wiedział o kłopotach chłopaka . Natychmiast o tej sprawie została powiadomiona Nikol , która gdy się dowiedziała o co chodzi natychmiast zadzwoniła po D’Joka by poszedł z nią . Rudowłosy natychmiast rzucił dotychczasowe zajęcie . Po dwudziestu minutach spotkali się pod komendą . Szatynka weszła po czym usiadła w poczekalni widząc w oddali Zemo zbliżającego się pewnym siebie krokiem dziewczyna zbladła. Po godzinie rozmowy Ricky został umieszczony w zakładzie poprawczym dziewczyna nie wiedziała jak ma o tym wszystkim powiedzieć Sinedd’owi w końcu powierzył jej opiekę nad chłopcem bo jej ufał . Zemo nowy książę Technoidu od dawna obserwował Ricky’ego by znaleźć jakiego kol wiek na niego haka bo jego głównym celem było zwabienie do siebie Nikol . Tymczasem Katris nie powiedziała Bleylockowi o kolejnej ciąży ,chciała utrzymać to w tajemnicy tak długo jak tylko będzie mogła jednak generał został poinformowany o wszystkim od lekarki u której była dziewczyna . Katris była w trzecim miesiącu , co rozłościło mężczyznę wiedział ,że córka jego przyjaciela nie jest lojalna w tym czasie Bleylock przebywał na Genesis a wrócił miesiąc temu . Jasnowłosa siedziała w swoim pokoju i zajmowała się Zeyn’em oraz Liam’em gdy nagle drzwi gwałtownie się otworzyły a w nich stanął ciemnowłosy . Nic nie mówiąc podszedł do dziewczyny po czym z całej siwy uderzył ją w twarz w miejscu uderzenia pozostał silnie czerwony ślad świadkiem wszystkiego był Riven chciał iść ukochanej na pomoc lecz nie mógł musiał stać z boku i przyglądać się wszystkiemu a w jego sercu był panował żal .
-Co z iloma sypiasz ? Może Liam i Zeyn nie są moimi dziećmi ?! Powiedział Bleylock przypierając dziewczynę do ściany .
-To są twoje dzieci .! Wiesz i tego bardzo żałuję że mają takiego ojca jak ty .! Wykrzyczała mu prosto w twarz  po czym dodał .- A co może mi się pochwalisz ile tak naprawdę masz dzieci .Co ? Powiedział pewnie siebie po czym kolejny raz dostała w twarz .
-Jesteś nikim Liam oraz Zeyn zostaną ci odebrane i zostaną wyszkoleni po to by niszczyć ,zabijać i dążyć do władzy bo z taką matką jak ty nie będą mieli żadnej przyszłości . Powiedział Bleylock.
-Nie zrobisz mi tego . Rozumiesz?!  Jeśli spadnie im z głowy choć jeden włos zapiję cię słyszysz. Powiedziała Katris
-Bo się ciebie boję . Ty grozisz mi ? Nic mi nie zrobisz jesteś nikim .Powiedział Bleylock .
Generał kazał zabrać Rivenowi i drugiemu z żołnierzy synów do wyznaczonego przez niego miejsca . Katris próbowała się wyrwać jednak mężczyzna był silniejszy . Po chwili Bleylock zdarł z niej ubrani i położył na łóżku . W tym czasie D’Jok siedział w swoim pokoju i oglądał koniec meczu Team Paradisia Vs. Wambas . Nikki 4 podaje do siostry , która gra wraz z nią w ataku . Nina mija Lun Zaree po czym podaje do Kim 2 , ta zaś podaje do kapitanki , która zostaje sam na sam z bramkarzem Wambas . Przykłada się do strzału i piłka wpadła do bramki wraz z gwizdkiem sędziego . Dzięki zwycięskiej bramce Nikki 4 drużyna wygrała mecz z wynikiem 1:0 . Rudowłosy ciągle myślał o tym czy sobie poradzi na stanowisku trenera w końcu to nie jest to samo co  gra na boisku . Do pokoju weszła Mei , która podeszła do łóżka na , którym siedział chłopak  . Dziewczyna usiadła obok niej tuląc się do niego ,D’Jok objął ją po czym pocałował w policzek. Oboje martwili się o Sinedd’a , jednak wierzyli ,że uda się jeszcze coś wskórać Thranowi .Dwie godziny później generał Bleylock udał się do pomieszczenia gdzie wszystkim dowodził i nakazał zaatakowanie Unadaru . Tymczasem Riven został sam była to okazja by wejść do pokoju dziewczyny . Katris leżała na łóżku owinięta w sam koc była blada miała na ciele wiele siniaków ,cała się trzęsła , bała się, że Bleylock w każdej chwili może znów tu wrócić . Po jej policzkach spływały łzy , chłopak usiadł koło niej po czym wziął jej głowę na kolana , sam się bał tego ,że jego dowódca w każdej chwili może tu wejść i ich przyłapać . Nachylił się nad nią po czym wyszeptał jej ,że ją kocha . Katris nie była w stanie nic powiedzieć , jedynie o co się spytała to gdzie są jej dzieci . Chłopak powiedział ,że na razie są bezpieczne  ,co uspokoiło jasnowłosą . Była trzecia w nocy wikingowie , piraci oraz wojsko było już na Zen , Riven czekał w umówionym miejscu na Sinedd’a by nie zbudzając niczyich podejrzeń ciemnowłosy mógł wykonywać swoje zadanie . Piraci w dalszym ciągu nie wiedzieli , kto przeniknie w szeregi wroga w końcu połączył się z nimi dowódca wojska William mówiąc , że jego syn został wybrany do tego zadania . Sonny kazał mu go wycofać nie podając powodu jednak William twierdził ,że już jest za późno .
-Przecież Bleyock rozpozna Sinedd’a ! .Powiedział Sonny uderzając pięścią o blat .
-Jak to ?Zapytał ze zdziwieniem William.
-Sinedd pracował dla Bleylocka oczywiście twój syn tego nie wiedział bo spotykał się z jego pośrednikiem Harrisem ,dla którego sprowadzał graczy do gry zwanej netherball’em a nasz generał ściągał z nich fluxa. Bleylock dobrze wiedział z kim pracuje przez co teraz bez trudu go rozpozna . Powiedział Sonny .
-Nie wiedziałem o tym . Sinedd nic mi nie mówił ,że prowadził jakieś czarne interesy .Powiedział William
- W końcu nie miał się czym chwalić .Powiedział pirat .
Riven dał Sinedd’owi strój żołnierza Bleylocka po czym jak nic udali się do głównej siedziby . Następnego dnia Nikol wstała wcześnie rano , również w nocy nie mogła zmrużyć oka myśląc ciągle o Ricky’m. Dziewczyna bała się, że ta sprawa może trafić do sadu jedynym sposobem na to mogło być pójście na komendę i porozmawianie z Zemo .  Do pokoju szatynki weszła Kamila matka Dereck’a ,która przyniosła jaj ciepłe kakao po cym usiadła koło niej na łóżku . Kobieta uspokajała ją ,że wszystko będzie dobrze i poradziła by poszła złożyć wizytę rodzicom  kolegów jedenastolatka . Niestety Nikol prócz ich imion nie wiedziała nic więcej o nich. W tym samym czasie Serina wracała z kasyna w , którym przegrała kolejne dwadzieścia tysięcy jednostek. Dziewczyna nie miała już więcej jakich kol wiek środków na koncie . Jednak wiedziała też , że Thran nie da jej dziesięciu tysięcy , które jest jeszcze winna więc postanowiła wkraść się do pokoju chłopaka kiedy ten był na treningu i wziąć ego kartę bankową , gdyż kiedyś Thran powiedział jej w zaufaniu kod . Serina po trzydziestu minutach wróciła z powrotem do hotelu i odłożyła kartę na miejsce . Po czyn znów udała się do kasyna . Nikol podjęła decyzję  poszła porozmawiać z Zemo , idąc tam odczuwała niepokój chłopak był ostatnią osobą ,którą chciałaby teraz widzieć ,ale nie robiła tego dla przyjemności . Szatynka szła schodami w górę w końcu była pod pokojem 23 gdzie miał czekać na nia książę Technoidu . Po kilku minutach rozmowy , Zemo postawił jej warunek był to niestety jedyny sposób na wyciągnięcie jedenastolatka z kłopotów .
-Jedna noc ze mną a chłopaka oczyszczą z zarzutów . Powiedział Zemo
-Dobrze wiemy ,że nie dotrzymasz słowa .  Nie rozumiesz ,że między nami nic nie będzie .Powiedziała Nikol.
-Wiem o tym ,ale to tylko jedna noc . Przemyśl to do jutra inaczej sprawa znajdzie się w sądzie i Sinedd straci przez ciebie prawa do opieki , które otrzymał .Chyba nie chcesz mu tego zrobić oboje o tym dobrze wiemy . Powiedział Zemo
-Skąd wiesz czego ja chcę . Powiedziała Nikol
-Widziałem twój wywiad . Tego ,że go kochasz nie ukryjesz . Ja nic od ciebie nie chcę tylko jeden wieczór . To nie dużo .Powiedział Zemo .
Nikol wyszła bez słowa czuła się  beznadziejnie nie chciała zdradzać Derecka ,ale z drugiej strony był Ricky . Wiedziała ,ze jest w sytuacji bez wyjścia , bardzo chciała z kimś porozmawiać , lecz nie miała z kim więc postanowiła ,że pójdzie do Mei . Kiedy szatynka zaszła do hotelu Snow Kids trwał jeszcze trening więc Aarch kazał jej zaczekać na korytarzu .Tymczasem w holo trenerze zawodnicy grali przeciw holo graczom Sliterinu . Przy piłce był D’Jok , który odebrał ją Modokowi , po czym podał do Micro Icea . Ten zaś wzbił się w górę za pomocą oddechu po czym strzelił główką , jednak piłka uderzyła w poprzeczkę . Tym razem Sliterin zaczynał od swojej bramki . Bramkarz podał do Drusa , który był lewym obrońcą ten zaś minął Rocketa , kolejnie D’joka po czym podał do Modoka jednak podanie przerwał Micro Ice wieńcząc to bramką .Wtedy Aarch postanowił zakończyć trening . W drzwiach stanęła Nikol zaraz do niej podeszła do niej Mei , która zabrała ją do swojego pokoju. Zawodniczka Snow kids wzięła szybki przebrała . Szatynka opowiedziała o wszystkim , Mei od  razu zaoferowała swoją pomoc w końcu jej ojciec przed wojną był cenionym prawnikiem i być może mógł by coś wskórać .Po rozmowie trwającej ponad godzinę nikol wyszła podbudowana i pełna nadziei ,że uda się wszystko załatwić . Tym czasem Riven zabrał Sinedd’a pod drzwi pokoju Katris by wraz z nim pilnował dziewczyny . W pokoju był Bleylock robił dziewczynie kolejną awanturę . Po chwili drzwi się otworzyły nie zajęło to długo generał na tych miast rozpoznał ciemnowłosego i kazał odprowadzić go do pokoju przesłuchań . Po chwili generał zaczął przesłuchiwanie jednak Sinedd milczał i nie wiedział o co mu może chodzić wtedy Bleylock powiedział mu co tak naprawdę kryło się  za meczami w sferze .
-Gdybym wiedział o co ci naprawdę chodzi , nigdy bym się na to nie zgodził .Powiedział Sinedd
-Pomogłeś mi już raz więc możesz i drugi a nikt się nie dowie tak samo jak poprzednio. Powiedział Blaylock
-Czego ty od de mnie oczekujesz ?Zapytał Ciemnowłosy .
-To nie tajemnica ,że ciężko jest się dostać na Shiloe a ty wiesz  więc powiedziałbyś mi a ja ci to wynagrodzę . Obiecuję też ,że nic nie zrobię Nikol mi tylko zależy na Snow kids a przede wszystkim D’Joku Powiedział generał .
- Wolę zginąć za przyjaciół niż ich zdradzić. Powiedział Sinedd
-Czy ty wiesz co teraz mówisz ja cię mogę zabić w każdej chwili jesteś głupi ,że się na to nie zgadzasz .Może zaczniesz mówić coś jak Zajma się tobą moi ludzi i spędzisz trochę czasu w celi .Powiedział Bleylock .
-Może i jestem głupi ,ale lojalny wobec przyjaciół .Powiedział Sinedd
-Czyżby kiedyś też byli twoimi przyjaciółmi a ty zaczynałeś swoją karierę w Snow kids ,ale ich zostawiłeś . To wobec ciebie jest lojalność .  Chcesz zgrywać bohatera ? Powiedział Bleylock po czym dodał .- Zaprowadzić go do celi i zajmijcie się nim odpowiednio .
Sinedd mimo tortur cały czas milczał, nie chciał zdradzić niczego nawet tego kto pomógł dostać się mu w szeregi . Riven natychmiast poinformował Sonn’ego , pirat na tych miast kazał wysłać Artiego i Baetett’a również swoją pomoc zaoferował ni stąd ni z owąd Dereck . Riven zaplanował już ucieczkę ciemnowłosego jednak musiał w jakiś sposób musiał pozbyć się strażników pilnujących celi .Tymczasem Thran udał się do banku by wypłacić pieniądze również dostał wyciąg z banku . Chłopak się zdenerwował gdyż z jego konta ubyło dziesięć tysięcy wiedział już kto za tym stoi . Thran udał się do hotelu po czym zadzwonił po dziewczynę nie mówiąc czego od niej chce . Serina zjawił się piętnaście minut po telefonie nie wiedziała o co może chodzić chłopakowi .
-Coś zrobiła z dziesięcioma tysiącami jednostek ?!. Zapytał rozłoszczony Thran .
-Nic ja ich nie wzięłam .Powiedziała dziewczyna .
-Nie kłam mam wyciąg z banku .Powiedział chłopak .
-Może wkradł się im jakiś błąd .Powiedziała dziewczyna .
-Do tej pory znosiłem wszystko ,ale to koniec .Powiedział chłopak.
-Co masz na myśli ? Zapytała Serina
-To jest koniec naszego związku . Jak wrócę ma cię tu nie być .Powiedział Thran wychodząc z pokoju.
Dwie godziny później plan uwolnienia Sinedd’a był opracowany w najdrobniejszym szczególe Riven był odpowiedzialny za to by wyłączyć alarm ,Artie i Benett mieli odwrócić uwagę trójki strażników a Dereck miał wyciągnąć Sinedd’a z celi . Trójka żołnierzy pobiegła w pościgu za dwójką piratów , w tym czasie szatyn próbował otworzyć drzwi od pomieszczenia gdzie przetrzymywany był ciemnowłosy . Po pięciu minutach udało się otworzyć zamek . Obydwoje zaczęli uciekać , byli już na zewnątrz gdy nagle zaczęli strzelać do nich żołnierze , których było dziesięciu a ich tylko dwójka . Nagle Sinedd został trafiony w brzuch upadając na ziemię . Podbiegł do niego Dereck .
- Już nigdy nie staniesz mi na drodze .Powiedział Dereck po czym nacisnął spust pistoletu laserowego i wycelował w ciemnowłosego .
Po oddaniu dwóch strzałów przez szatyna uciekł z tego miejsca w końcu nikt go nie będzie podejrzewał ,że to on. Sinedd leżał bezwładnie w kałuży krwi . Nikol zmywała w tym czasie naczynia . Gdy nagle upadł jej z rąk talerz i poczuła dziwny ból w sercu  jakby coś się stało coś złego.
-Wszystko dobrze .? zapytała Kamila matka Derecka .
- Stało się coś ja to czuję. Powiedziała Nikol .
-Przestań nic się nie stało jesteś przemęczona idź na górę i niczym się nie przejmuj .Powiedziała kobieta .
Sinedd leżał sam w wielkiej kałuży krwi ,dookoła nikogo nie było wiedział ,że to jego koniec w końcu zawsze uchodził z życiem więc teraz nadszedł ten moment by zginąć . Ciemnowłosego przeszywał ogromny ból, krwawienie się nasilało . nie chciał myśleć o tym co go czeka przed oczami miał najlepsze chwile jakie przeżył a mianowicie : pierwsze spotkanie z Nikol ich pierwszy pocałunek , chwila gdy odnalazł rodziców , moment wręczenia pucharu , pogodzenie się z D’Jokiem , pierwsze spotkanie Ricky’ego  i wiele innych ,ale i również miał przed sobą twarz Josh’a .Nagle leżącego chłopaka ujrzeli wikingowi , którzy natychmiast ruszyli mu na pomoc . Na pokładzie tego statku również znajdowała się Sefona . Dziewczyna natychmiast wybiegł z apteczką i nachyliła się nad chłopakiem . Sinedd tracił przytomność , mówił coś tak jakby majaczył , gdyż był nie świadomy tego co się dzieje .
-Sinedd słyszysz mnie ! Sinedd nie zamykaj oczu ! Krzyczała Sefona

W następnym rozdziale :
„-Powinnaś znać prawdę ja jestem piratem .”
„-Jak mój ojciec się dowie on nas zabije ,ale Sined to mój przyjaciel .”
„-Już jutro długo oczekiwany mecz towarzyski Sow Kids kontra Shadows .Jednak z nieznanych przyczyn nie weźmie w nim udziału D’Jok”
„-(Tu będzie imię )nie zostawiaj mnie samej . Ja cię kocham „
„-Co za okropny faul Soula na Mei „
„-Czy ty się słyszysz ?! Bo chyba nie wiesz co ty mówisz . Stawiasz mnie w takiej sytuacji i sadzisz ,że wrócę z tobą i zostawię tu umierającego Sinedd’a ? !”
„-Ja muszę dostać się na Ascalon bądź człowiekiem . Proszę !”
„-Przykro mi ,ale nie byliśmy w stanie zrobić nic więcej . „
____________________________________________________________
 No i kolejny rozdział . Według mnie jest FATALNY ! Wcale nie miał tak wyglądać. Pojawiały się pytania czy napiszę po tym sezonie kolejny i powiem wam teraz ,że ten będzie ostatnim składającym się z dwudziestu paru rozdziałów . Również mam już zakończenie wymyślone . ;D A więc czkam na wasze oceny . xd 


29 komentarzy:

  1. Suuper!Napisz kolejny sezon.*Pada na twarz*:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję ;*;D . chyba raczej już nie napiszę zależy czy będę mieć pomysły . xd

      Usuń
  2. Co ty mówisz,że fatalny on jest świetny.Widzę,że Harry zakochał się w Nikol.Szkoda mi Rickyego.A co do Derecka brak mi słów po prostu.Mam nadzieję,że Sinedd przeżyje choć z zapowiedzi wynika,że chyba nie.On musi przeżyć ;>Czekam na kolejny już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje. ;D no zakochał się . heh . cóż chciał po prost pozbyć się rywala . czy przeżyje czy nie to już będzie w kolejnym rozdziale . =) nie długo powinien się pojawić .xd

      Usuń
  3. Rozdział naprawdę dobry.Ten Dereck to debil i gorzej bo nie można inaczej określić!A co do cb. mam focha:D bo nie napiszesz kolejnego sezonu:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję ;D ;* zrobił to z zazdrości o Nikol bo bał się ,że może ją stracić . xd wczoraj tak myślałam ,ale w mojej głowie narodził się pewien pomysł . ;D

      Usuń
  4. Świetny ten rozdział. Dereck szykuj się na rychłą śmierć ide do ciebie i nie zamierzam być miła! Nikt nie będzie tykał mojego Sinedd'a! xd Szkoda Rickiego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję . ;D .heh . cóż on będzie sobie żył tak jakby nic do,ale do czasu . ;D

      Usuń
  5. Nie zgodzę się z tobą że rozdział jest fatalny.Jest ciekawy i zrobiłaś niezły wątek z Sinedd'em umierającym.Mam nadzieję że Sinedd przeżyje ,on musi przeżyć :),również dobrze że jeszcze Aarch zostaje i potem trenerem będzie D'jok z początku sądziłam że to będzie Rocket ale dobrze że zrobiłaś D'joka jako trenera.Dlaczego nie będzie będzie kolejnego sezonu ? :/ szkoda :( .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję ;*:D czy przeżyje ,albo i nie na to pytanie odpowiedź przyniesie nam kolejny rozdział . ;D początkowo miał być Rocket ,ale zmieniłam .xd byc może będzie z resztą mam pewien pomysł , którym się z wami wkrótce podzielę . =)

      Usuń
  6. Ja również się z tobą nie zgodzę;p Rozdział był,że tak ujmę wspaniały.Coś mi mówi,ze Sinedd nie przeżyje bo w końcu ten duch to przepowiedział,a z drugiej strony Sinedd jest twoją ulubioną postacią więc nie uśmierciłabyś go.Dereck to pacan on powinien mu pomóc a nie jeszcze dobijać,ale kierował się tym,że Nikol czuje coś nadal do Sinedd'a po tym jej wywiadzie.Ja się ciesze,że wybrałaś D'Joka a nie Rocketa na nowego trenera:D Skoro pisałaś,że Soul i Zemo zajęli miejsce Sinedda i Nikol a Zemo jest tym całym księciem Technoidu to grać nie może więc w shadows nie ma jednego zawodnika więc jakim cudem grają mecz ze sk?Co do kolejnego sezonu powinniśmy się cieszyć,że pisze II a nie zakończyła na I w końcu na pisanie poświęca sporo swojego wolnego czasu.Być może jak będzie chcieć napisać III to napisze bo ma jeszcze czas na podjęcie takiej decyzji;> Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję . ;D xd to ,że ktoś jest moją ulubiona postacią w bajce to nie znaczy ,że będzie miał życie usłane różami . xd co do Dereck'a masz w pewnym sensie rację . oj nie brakuje bo mają komplet zawodników a kto wstąpił do drużyny cieni tego dowiecie się w następnym rozdziale . no tak nie raz pisałam cały dzień ,ale tego nie żałuję w zimowe dni kiedy mi się nudziło to było fajne zajęcie na nudę .;D być może napiszę bo mam pewien pomysł . xd heh

      Usuń
  7. Nieeeeeeeeee !! Tylko nie Sinedd:(Według mnie dobrze zrobiłaś z rozstaniem Thrana i Seriny,co do Rickyego to mam nadzieję,że jego sprawa nie trafi do sądu.Z zapowiedzi wynika,ze Nikol pojedzie do Sinedda i zjawi się tam Dereck sadząc po jednym z cytatów;>Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział.
    .Dominika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie i dobrze zrobiłam z ich rozstaniem miałam już to w planach dużo wcześniej . xd być może masz rację co do tego cytatu . heh . powinnam kolejny dodać w piątek .

      Usuń
  8. O w mordę ;) Z rozdziału na rozdział jesteś coraz lepsza ;*
    Nie wierze, jak Dereck mógł zrobić coś takiego, dzięki bogu pojawili się wikingowie i Sefona.
    Swoją drogą dziwi mnie, że Sefona jest jedynie pielęgniarka, skoro jest córką wodza wikingów walkę powinna mieć we krwi. Nie zdziwiłby mnie fakt gdyby została dowódcą jakiegoś oddziału xD ale to moje marzenia, wracając do rozdziału:
    -Serina coraz bardziej mnie wkur *pip*
    -Zemo- ale CHAM! Pajac i zboczeniec- oczywiście to zbyt słabe określenie na jego osobę
    -Ricky- coś ty zrobiła z tego cudownego chłopca?! Pali, pije, kradnie, chce zabić w wieku 11 lat!!
    -Dereck- już wspominałam- żałosny typ, Naomi mogę ci pomóc? ;D
    -Mei- gdybym była na jej miejscu nie iem czybym powiedziała innym o przepowiedni matki D'Jok'a....

    to chyba na tyle ;***
    a i jeszcze jedno nie mogę dodać się do obserwatorów, jakieś errory mi wyskakują.. ;C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście,że możesz mi pomócbo w końcu jak ja to mawiam : co dwa noże to nie jeden xd A masz może siekiere, bo mi ostatnią zabrali : (

      Usuń
    2. Mam cały arsenał: siekierę, kastet, taska do mięsa. itd. co wybierasz? ];D

      Usuń
    3. dziękuję . ;* Dereck z czasem odpowie za to co zrobił . xd owszem Sefona mogłaby dowodzić oddziałem jednak Odin nie chciał na to zgodzić ze wzgledu na ryzyko nie bezpieczeństwa . w dumie Ricky stworzyłam na wzór dzisiejszej "młodzieży " nie raz widziałam jedenastolatków palących papierosy choć jak na razie nie chwytali za broń jak Ricky . heh . xd co do Zemo to nie raz będzie nękał Nikol .xd ;*
      Naomi @ a może tak od razu na niego czołgiem bo siekiera to pewnie za mało . .

      Usuń
    4. Siekiera i Tasak mi wystaczą ]:3

      @ Sinedd212- czołg...? wolę się poznęcać nad swoją ofiarą

      Usuń
  9. Fajny rozdział!! Ciekawe co dalej z Sinedd'em?
    Czekam na news!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję . xd ;D zobaczysz w dalszych rozdziałach . xd powinien pojawić się w piątek ;D

      Usuń
  10. Według mnie rozdział był dobry. Nie pisz że fatalny, bo do fatalnego dużo ci brakuje;D Mam nadzieje że nie uśmiercisz Sinedda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję. wiesz ja nie czytam swoich rozdziałów tylko jedynie je piszę więc kiedy go piszę wydaje mi się zagmatwany ten rozdział . ;D co do Sinedd'a to zobaczysz w kolejnym rozdziale .

      Usuń
  11. Miałam trochę zaległości w rozdziałach,ale już je nadrobiłam gdybym miała je opisać jednym słowem to było by to słowo: super:)Jak dla mnie Sinedd nie przeżyje jestem tego pewna.Co do Zemo cham i tyle.Szkoda mi Rickyego ciekawe co zrobi gdy dowie się o Sineddzie.Ciekawi mnie to,kto komu wyzna,że jest piratem.Czekam na kolejny odcinek;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki =) czy przeżyje czy nie tego się dowiesz w kolejnym rozdziale . xd no na pewno Ricky nie przyjmie tego najlepiej w koncu to dziecko a Sinedd jest dla niego wszystkim ;D . powinien być w piątek . xd

      Usuń
  12. No i dlaczego fatalny??? Calkiem nic...
    Mysle, ze Nikol pojedzie do Sinedd'a i beda parą...
    Co do oceny: 8/10....
    Czekam na ten koniec i na ten drugi początek itd;

    :DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem jakoś tak sądzę nie zbyt mi się podoba ;D . nie da się ukryć juz po zapowiedzi ,że Nikol do niego pojedzie . ;D IV powinnam dodać w piątek bądź w czwartek .xd

      Usuń
  13. Sory,że teraz dopiero komentuję,ale wyskakiwał mi błąd jak chciałam wejść na twojego bloga jednak na szczęście dziś się udało;>Rozdział jak zawsze wyszedł ci super.Co do Seriny ona zaczęła z czasem traktować Thrana niczym swojego sponsora od początku jej nie lubiłam.Sinedd musi przeżyć:DJuż nie mogę doczekać się na kolejny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh . spoko ;D dziękuję . ;D fakt początkowo go kochała ,ale z czasem tylko jego pieniądze . ;D dziś powinnam dodać kolejny . xd

      Usuń